środa, 11 maja 2016

Indigo Nails Lab • Masło Shea Indigolicious

Może i się zdziwicie, ale chyba jeszcze nigdy nie używałam masła shea. Jakoś się tak trafiło, że nie trafiło w moje łapki. Z tego powodu nie miałam pojęcia jak zareaguje na nie moje skóra, włosy i twarz, ale chętnie podjęłam się testowania.
Perfumowane masło Shea Indigolicious jest bogate w witaminy A i E, które sprawiają, że skóra po jego zastosowaniu jest gładka i dobrze nawilżona. 
• Świetnie odżywia suche i zniszczone włosy 
• Efekt jest widoczny już od pierwszej aplikacji - włosy są odżywione, skóra odzyskuje blask Jest doskonały do pielęgnacji całego ciała, twarzy, włosów, paznokci 
• Chroni skórę przed promieniowaniem UV i ją regeneruje 
• Balsam do ust- nie tylko świetnie odżywia i nawilża usta, ale także chroni je przed czynnikami zewnętrznymi takimi jak promieniowanie UV, mróz czy wiatr 
• Masło Shea możemy użyć jako odżywkę do paznokci, stają się one silniejsze, zdrowsze i bardziej błyszczące 
• Zmysłowy zapach perfum Indigolicious pozostanie na Twojej skórze przez wiele godzin 
• Spraw sobie prawdziwą ucztę dla zmysłów używając Masła Shea Indigolicious


Zacznę od konsystencji - jest ona dość zbita, w dotyku można wyczuć takie małe grudki, które się rozpuszczają. Masło łatwo się rozprowadza. Długo się wchłania i zostawia na skórze taki tłusty film jednak skóra jest potem gładka i miękka w dotyku. Może i jakość cudownie nie nawilża, a gładkość nie jest idealna, ale źle nie jest. Co do właściwości regeneracyjnych jednak bym dyskutowała, bo takich nie zauważyłam. Zapach masła jest bardzo mocny. Jak dla mnie trochę za mocny, ale utrzymuje się kilka godzin na ciele. Używałam go także na włosy, ale ono całkowicie się im nie spodobało. Były takie szorstkie w dotyku, jak takie sianko. Możliwe, że nawet takie lekko tłuste, więc na włosach użyłam raz i nigdy więcej. Efekt bardzo mi się nie spodobał, więc zostaję 100% przy olejach. Jako balsam do ust średnio się nadaje ze względu na zapach. Jakby nie było odrobinę się zawsze "zje" i potem ma się gorzki smak perfum w buzi. Nawet po zmyciu go z ust i tak mają one gorzki smak, więc używałam go w końcu tylko i wyłącznie na skórę gdzie sprawdzał się tak średnio. Możliwe że wypróbuję inną wersję zapachową tego produktu, bo jednak trochę mnie zaciekawił.
Moja ocena: 6/10

Zapraszam do obejrzenia oferty sklepu:


Zapraszam do polubienia:
Fanpage bloga KLIK
Instagram KLIK

7 komentarzy:

  1. chętnie bym wypróbowała, chociaż raczej nie jako balsam do ust... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miała jeszcze niczego z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czystego masła shea też nie stosowałam i planuję to oczywiście zmienić, tylko muszę zmniejszyć zapasy kosmetyków :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również nie używam masła shea i na razie nie planuję. :)
    x-lauraxx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za długo wchłanialnymi produktami ;p
    Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam !

    OdpowiedzUsuń
  6. Konsystencja mnie odraża :-(

    OdpowiedzUsuń
  7. No mnie odrzuca już sam fakt, że skóra staje się tłusta.
    http://my-place-to-relax.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie postu i komentarz :)

Copyright © 2016 Malinowy Skarbiec , Blogger