czwartek, 3 stycznia 2019

Deborah Milano • Podkład i korektor 2w1, 24ore Extra Cover | Pomadki w płynie, Fluid Velvet Mat Lipstick, nr 51 (metalic mat) oraz 15 (mat)

Grudzień to miesiąc w którym miałam najwięcej spotkań rodzinnych i różnych imprez. Jak wiadomo, każda kobieta chce wyglądać wtedy jak najlepiej, więc wpadamy wtedy w wir makijażu. Mnie właśnie to dopadło, ale przy okazji miałam okazję wypróbować parę nowości. Dziś możecie poznać podkład i korektor w jednym oraz dwie pomadki w płynie od Deborah, które są dostępne od XI 2018.



Podkład i korektor 2w1, 24ore Extra Cover
"Ten wyjątkowy uniwersalny podkład i korektor w jednym wzbogacony jest w pigmenty, które idealnie wtapiają się w skórę, minimalizując niedoskonałości i niwelując efekt cieni pod oczami, ukrywając blizny i drobne linie oraz wyrównując koloryt. Efekt to idealna cera bez niedoskonałości!
Formuła z elastomerów silikonowych, pigmentów poddanych obróbce oraz zmikronizowany wosk zapewniają wyjątkowo trwałe wykończenie przywracające skórze aksamitną fakturę nie wymagającą poprawek.
Aktywne składniki w widoczny sposób zmniejszają pory oraz wchłaniają nadmiar sebum. Wraz z filtrem przeciwsłonecznym SPF20 zapewniają codzienną ochronę przed słońcem i smogiem.
Płynna konsystencja jest bardzo przyjemna i łatwa w aplikacji już od pierwszego użycia. Innowacyjny aplikator ułatwia stosowanie produktu zarówno jako podkład oraz/lub jako korektor: zaokrąglona końcówka jest idealna do niewielkich poprawek i do tuszowania miejscowych niedoskonałości, podczas gdy płaska strona pasuje do nakładania i rozprowadzenia podkładu w kilku prostych krokach."



Opakowanie z aplikatorem w formie gąbeczki jak najbardziej na tak! Wygrywa to z wyciskanymi podkładami, ponieważ ten od razu ląduje na skórze. Niestety dla mnie odcień 00 jest nawet za ciemny. Szkoda, że naprawdę mało marek tworzy bardzo jasne odcienie. Jednak wyratował mnie rozjaśniacz do podkładów od Nyxa, który pomaga mi w takich sytuacjach. Po lekkim rozjaśnieniu kolor zaczął pasować idealnie.
Podkład ma bardzo ładne krycie i delikatny, przyjemny zapach. Może także robić za korektor i całkiem dobrze sprawdza się w tej wersji. Najpierw polecam nałożyć jedną warstwę na cienie pod oczami i zaczerwienienia, i potem normalnie nałożyć jak podkład. Dzięki temu koloryt będzie całkowicie wyrównany. Nie wygląda sztucznie na twarzy i nie podkreśla zmarszczek, za to lubi uwydatniać włoski. Plusem jest to, że nie świeci się tylko daje matowe wykończenie. Nie waży się i dobrze wytrzymuje cały dzień. Płynna konsystencja ułatwia ewentualne rozjaśnienie oraz nałożenie na twarz. Nie zapycha skóry i można go zmyć z łatwością płynem micelarnym.




Pomadki w płynie, Fluid Velvet Mat Lipstick, nr 51 (metalic mat) oraz 15 (mat)
"Dzięki przełomowej formule i specjalnemu aplikatorowi, Fluid Velvet Mat zarówno wypełnia, jak i obrysowuje usta z absolutną precyzją za jednym pociągnięciem. Gwarantowany wyjątkowy komfort.
Fluid Velvet Mat Lipstick pozostawia delikatny film, która wysycha w mgnieniu oka i zapewnia wierne odwzorowanie kolorów. Pomadka nie wysusza ust i nie jest wyczuwalna na ustach.



Pomadek w płynie mam sporą kolekcję. Mam już swoją markę numer 1, ale teraz dołączyły do nich pomadki Deborah. Mają odpowiednio dopasowaną gąbeczkę oraz dobrą konsystencję. Są bezzapachowe. Po nałożeniu wysychają szybko, więc trzeba się spieszyć z ewentualnymi poprawkami.
Kolor 51, czyli piękna, matowa czerwień z metalicznym blaskiem urzekła mnie od razu gdy ją zobaczyłam. Zdjęcie nie oddaje uroku tego przepięknego koloru. Jestem przeogromną fanką czysto matowych kolorów, ale ta pomadka...po prostu cudo. To najpiękniejszy kolor pomadki jaki miałam okazję do tej pory zobaczyć.
Kolor 15 to jak dla mnie bordowy wymieszany z fioletem. Pomadka w standardowym macie. Dość ciemna, ale posiadająca swój urok. Co prawda nie skradła mojego serca jak metaliczna czerwień, ale też jest to ładny kolorek.
Pomadki po wyschnięciu bardzo trudno zetrzeć z ust. Po kontakcie z jedzeniem i piciem powoli zaczynają znikać z warg, ale jest to niewielki ubytek. Można je zmyć tylko dobrym płynem do demakijażu, bo sama woda nie wystarczy. Ich trwałość jest imponująca, a w ich gamie kolorystycznej na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Nie podkreślają suchych skórek i nie przesuszają ust.



Używałyście już produktów Deborah? Co sądzicie o podkładach z takim aplikatorem? Jakie kolory pomadek lubicie?


Facebook KLIKInstagram KLIKTwitter KLIKDressCloud KLIK



5 komentarzy:

  1. Oj fajnie ze taka aplikator podkladu Ci kochana odpowiada ja jednak nadal wole pompki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne kolorki pomadek! Jestem nimi zachwycona! Zaciekawił mnie również ten pokład. Z Twojego opisu wynika, że byłby dobry i dla mnie :) Może w najbliższym czasie będę miała okazję go przetestować.

    OdpowiedzUsuń
  3. Markę znam jedynie "z widzenia" jak jestem w drogerii widuję ich szafę.
    Wszystkiego Dobrego w Nowym 2019 Roku

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię kosmetyki Deborah Milano. Wszystkie z jakimi miałam do tej pory styczność - świetnie się u mnie sprawdzały.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety nie miałam styczności z tą marką. Pomadki nie są dla mnie pod kątem kolorów. Podkład mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie postu i komentarz :)

Copyright © 2016 Malinowy Skarbiec , Blogger