piątek, 30 marca 2018

Nivea • Mousse, Lekki mus do pielęgnacji ciała, skóra sucha, Dzika malina i biała herbata | Świeży ogórek i herbata matcha + KONKURS

Dziś mam dla Was wiosenny post z odrobiną słońca, czyli musy do pielęgnacji ciała od Nivea, czyli lekkie chmurki do nawilżania skóry, których się nie zmywa tylko pozostawia do wyschnięcia jak normalny balsam do ciała.



"Pozwól Twojej skórze rozkoszować się apetycznym, zmysłowym zapachem lekkiego musu do pielęgnacji ciała NIVEA® Dzika Malina i Biała Herbata. Ciesz się rozpieszczająca chwilą z nowym musem NIVEA. Delikatny i lekki jak chmurka szybko się wchłania i zapewnia natychmiastowe nawilżenie. Puszysty mus nasycony kuszącym połączeniem zapachów dzikiej maliny i białej herbaty sprawi, że Twoja skóra zapragnie więcej!

Składniki: Aqua, Glycerin, Isobutane, C15-19 Alkane, Isopropyl Palmitate, Paraffinum Liquidum, Alcohol Denat., Stearyl Alcohol, Glyceryl Stearate SE, Propane, Butyrospermum Parkii Butter, Dimethicone, Butane, Trisodium EDTA, Sodium Cetearyl Sulfate, Citric Acid, Phenoxyethanol, Limonene, Linalool, Citronellol, Benzyl Alcohol, Alpha-Isomethyl Ionone, Parfum.

Pozwól Twojej skórze zanurzyć się w orzeźwiającym, zmysłowym zapachu lekkiego musu do pielęgnacji ciała NIVEA® Świeży Ogórek i Herbata Matcha. Ciesz się zmysłową ucztą z nowym musem NIVEA. Delikatny i lekki jak chmurka szybko się wchłania i zapewnia natychmiastowe nawilżenie. Puszysty mus nasycony zapachem świeżego ogórka i herbaty Matcha zaspokoi pragnienie Twoich zmysłów na prawdziwe orzeźwienie!

Składniki: Aqua, Glycerin, Isobutane, C15-19 Alkane, Isopropyl Palmitate, Paraffinum Liquidum, Alcohol Denat., Stearyl Alcohol, Glyceryl Stearate SE, Propane, Butyrospermum Parkii Butter, Dimethicone, Butane, Trisodium EDTA, Sodium Cetearyl Sulfate, Citric Acid, Phenoxyethanol, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, Linalool, Parfum.

Jak uzyskać najlepszy efekt pielęgnacyjny? 1. Mocno wstrząśnij przed użyciem. 2. Trzymając pionowo, wyciśnij niewielką ilość musu. 3. Delikatnie wmasuj mus w skórę. Nie wymaga spłukiwania."




Opakowania obu musów bardzo mi się spodobały. Mnie się kojarzą z wiosną/latem. Dodatkowo na nakrętce znajduje się naklejka, którą można potrzeć i sprawdzić zapach produktu. Jak dla mnie jest to mistrzostwo. Taka naklejka powinna być na większości kosmetyków i nie tylko (np. na płynach do płukania itp.). Doskonały pomysł, który mam nadzieję, że podpatrzą inne firmy, bo same wiecie jak niektóre kobiety sprawdzają zapach np. kremu do rąk - wyciskają odrobinę na rękę i odstawiają - tak widziałam takie coś.



Mus wyciska się jak dezodorant albo jak mus do kąpieli (też od Nivea). Jednak najpierw trzeba porządnie wstrząsnąć opakowaniem, jeśli nie chcemy mieć wodnej piany - tak, sprawdziłam to, mus spływał po prostu z ręki. Przy wyciskaniu piana i tak wydaje się być lekko płynna, jednak 1-2 sekundy Zapach wersji z ogórkiem jest bardzo lekki, dość delikatny, minimalnie słodki. Bardzo przyjemny i wiosenny. Czuć w nim świeży zapach ogórka. Zapach wersji z maliną także jest lekki, ale tutaj już bardziej czuć słodycz, ale nie jest ona mdląca. Jest dobrze wyważona i osobom nieprzepadającym za zbyt słodkimi zapachami, myślę, że też by przypadła do gustu. Pianka tyci pęcznieje i wygląda już na normalną puszystą piane.


Konsystencja musu jest bardzo lekka, nawet podczas rozsmarowywania to czuć. To bardzo fajne uczucie, gdy pianka zamienia się w taki lekki kremik, który nie jest tłusty, ani ciężki. Mus dość szybko się wchłania. Dobrze się rozsmarowuje i nawet lekkie wyciśniecie starczy na sporą część ciała, więc jest bardzo wydajny. Nie pozostawia żadnej warstwy na ciele i nawet na dłoniach szybko się wchłania nie pozostawiając ich klejących - niektóre balsamy sprawiają, że skóra na dłoniach jest strasznie klejąca.




Po wchłonięciu skóra jest miękka i przyjemna w dotyku. Dodatkowo cały czas czuć przepiękny zapach musu, który pozostaje na skórze na jakiś czas. Efekt nawilżenia całkiem dobry, ale moim zdaniem sprawdzi się na skórze, która potrzebuje lekkiego nawilżenia. Dla tej bardziej wymagającej będzie za słaby. Mus będzie idealny na wiosnę i lato (na jesień i zimę jednak moja skóra musi mieć coś mocniejszego). Mus nie wygładza za bardzo skóry, więc jeśli ktoś ma z tym problemu to mus może się u niego nie sprawdzić. Jednak ja uwielbiam te musy za ich opakowanie, konsystencję, zapach i to jak dobrze się rozsmarowują.






A Wy regularnie dbacie o skórę ciała? Wolicie balsamy, olejki, czy musy? Wypróbujecie taką chmurkę?

Przypominam o konkursie:


 Facebook KLIKInstagram KLIKTwitter KLIKDressCloud KLIK

12 komentarzy:

  1. Ogórek jakoś do mnie nie przemawia, ale dzika malina z białą herbatą jak najbardziej. Przywołują smak lata i świeżości <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio używałam pianki Rituals i byłam bardzo zadowolona. Mam nadzieję, że Nivea też by mnie tak miło zaskoczyły :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym je sprawdziła na sobie, ale z moim zapałem do smarowania się... =P

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ostatnio kupiłam taką piankę z Isany

    OdpowiedzUsuń
  5. ogorek nie dla mnie, ale malina - czemu nie? :D mam aktualnie jeden mus pod prysznicem, uwielbiam takie konsystencje

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawdę spodobała mi się konsystencja tych musów, świetnie się rozprowadzają i fajnie pachną :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanawiałam się nad tym musem, kusił mnie. Teraz zaś kusi jeszcze bardziej, bo wydaje mi się, że to coś, co by mi odpowiadało i co stosowałabym z dużą przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawią mnie, ale na razie nie skuszę się na zakup, bo mam spore zapasy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię balsamów do ciała, ale te naprawdę kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Może taki mus byłby dobry dla mnie? bo ja wprost nienawidzę smarować się masłami i balsamami :/ ten moment tłustej ręki i skróry ciała strasznie mnie denerwuje..eh Na szczęście ostatnio ku mojej uciesze znalazłam mydło do mycia, które jednocześnie nawilża. Jest z dodatkiem mleka koziego :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie postu i komentarz :)

Copyright © 2016 Malinowy Skarbiec , Blogger