poniedziałek, 16 stycznia 2017

Liv Delano • Organic Oils Collection, Krem-Lifting dla jędrności skóry brzucha, bioder i pośladków + KONKURS

Pod koniec grudnia pisałam o innym kremie z tej serii. Ten krem głównie zauroczył mnie zapachem, ale o tym możecie poczytać dalej.
"Marka kosmetyczna Liv Delano przełamuje stereotypy, przenosząc uwagę od reklamowanych suplementów w istocie kremu, tworząc swoje kosmetyki organiczne wyłącznie z naturalnych składników roślinnych, uprawianych bez użycia pestycydów i inżynierii genetycznej. To stało się wizytówką marki. Bez olejów mineralnych, bez parabenów, bez bronopolu, formaldehydu i jego pochodnych. Dziś Liv Delano to filozofia pielęgnacji skóry spersonalizowanej, gama produktów o najwyższej jakości i innowacyjnej formule. To luksusowe tekstury dla przyjemności - produkty do pielęgnacji dostosowane do wszystkich potrzeb skóry."
Organiczne Masło Shea, Organiczny Olej Z Pestek Winogron, Kwas Hialuronowy, Garcinia Cambogia (Bez Parabenów, Olei Mineralnych, Gliceryny) Krem-lifting - dla podwyższenia sprężystości skóry brzucha, bioder i pośladków. Aksamitny krem z rozkosznym, ultra kobiecym kwiatowym aromatem, dzięki kompleksowi biologicznie aktywnych naturalnych składników przywraca skórze sprężystość, elastyczność, zapewnia wyraźny efekt liftingu. 
Certyfikowane organiczne masło shea, olej z pestek winogron, organiczny olej z soi, kwas hialuronowy i betaina: odżywiają, zmiękczają i wygładzają skórę, zapewniają na długi czas  optymalny poziom nawilżenia, przywracają skórze atłasową gładkość i delikatność. 
Liftingujący kompleks (ekstrakty bluszczu zwyczajnego, Garcinia Cambogia, kasztanu, ruszczyka kolczastego), ekstrakty japońskich roślin i glonów i kofeina: wzmacniają i tonizują skórę w obszarze stref problematycznych, podnoszą jej elastyczność, opóźniają objawy starzenia się skóry związane z wiekiem. 
Garcinia Cambogia: hamuje odkładanie się tkanki tłuszczowej, powstrzymuje działanie enzymu, który jest odpowiedzialny za przekształcanie się spożytych węglowodanów w zbędny tłuszcz.
Krem nie zawiera oleju mineralnego, gliceryny, parabenów
Opakowanie bardzo podobne do innego kremu z tej serii. Przyjazne dla oka. Tuba jest miękka. Nie ma problemu z jej naciśnięciem przy wydobywaniu kremu. Ma bardzo przyjemny zapach. Kojarzy mi się trochę z zapachem kosmetyków dla dzieci.
Konsystencja także jest bardzo przyjemna. Bardzo lekka i delikatna. Krem nie pozostawia tłustych śladów, których akurat na brzuchu bardzo nie lubię, bo wtedy się kleją wszystkie ubrania. Wchłania się bardzo szybko. Tak naprawdę szybko. Kilka sekund i jest wchłonięty. Przynajmniej tak jest przy cienkiej warstwie. Nie mam pojęcia jakby było przy grubszej. Dzięki tak lekkiej konsystencji nie potrzeba go wiele, aby móc nasmarować brzuch, biodra i pośladki. Mi szczerze mówiąc najbardziej zależało na efektach na pośladkach.
Oczywiście nie możemy się spodziewać, że krem nagle podniesie nam tyłek i da efekt kilkumiesięcznego chodzenia na siłownie. Akurat takich cudów w kremie chyba jeszcze nie robią (a może jednak? jak coś wiecie to piszcie w komentarzu :D ). Jednak działanie kremiku jest bardzo fajne. Można zauważyć znaczne wygładzenie skóry. Jest taka delikatna i miła w dotyku. Faktycznie można wyczuć, że jest odrobinę bardziej ujędrniona. W ostatnim czasie mam mało czasu na ćwiczenia, więc mogę szczerze powiedzieć, że to tylko dzięki temu kremikowi. Co prawda tak jak zobaczyłam efekt na pośladkach tak niestety na brzuchu trochę mniej. Chyba mój brzuszek jest za trudny dla takich kremów, bo to nie pierwszy raz, ale połowiczny efekt to zawsze coś. Chętnie zużyję go do końca na pośladki. Może efekty będą jeszcze lepsze.
Krem bardzo przyjemny. Dzięki temu, że się tak szybko wchłania, aż miło się go stosuje. Myślę, że dla nie których z Was ogromnym plusem będzie to, że nie zawiera oleju mineralnego, gliceryny oraz parabenów. Kraj pochodzenia kremu to Białoruś. Co prawda nie za często są polecane stamtąd kosmetyki, ale ten jednak warto wypróbować. Dzięki lekkiej konsystencji jest bardzo wydajny. Krem kosztuje 16,99 i można go kupić w sklepie http://naturakosmetyka.pl/.



Zapraszam na konkurs http://malinowyskarbiec.blogspot.com/2017/01/konkurs-do-wygrania-naturalne-kosmetyki.html. Jeszcze prostsze zasady niż zwykle.

3 komentarze:

  1. Nie słyszałam jeszcze o tym kremie.
    Ile ja bym dała za krem który zastąpi siłownie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. trzeba przyznac,ze cena rownie fajna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o tym produkcie :)

    Co powiesz na wspólną obserwacje ? :)
    http://bedifferent-ania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie postu i komentarz :)

Copyright © 2016 Malinowy Skarbiec , Blogger