Jakiś czas temu wykupiłam sobie na urodziny pakiet trzymiesięczny oraz pudełko na mikołajki od Funday Boxa. Opinię październikową możecie znaleźć tu KLIK, zaś słynną listopadową tu KLIK. Teraz czas przejść do pudełka na mikołajki, które miało dojść do 6 grudnia i o dziwo doszło dzień przed, aż jestem zdziwiona 😄. Pudełeczko kosztowało mnie 49 zł (59 zł przed zniżką),
UWAGA! Jeśli nie umiecie znieść sarkazmu, ironii i krytyki, to radzę nie czytać dla własnego dobra 👿😂.
"Pokochałyście edycje specjalne naszego FundayBox!
Teraz czas na Funday SANTA Box!
Jaka to okazja?
Bardzo specjalna, to wyjątkowe pudełko grudniowe z okazji MIKOŁAJEK.
Czy już pora myśleć o prezentach?
Nigdy nie jest za wcześnie ;)
My załatwimy to za Ciebie, albo dla Ciebie.
Co może być w Funday Box - SANTA?
Na pewno 5 pełnych produktów!
Na pewno 3 produkty Yeah Bunny!
Być może w każdym Boxie będzie coś innego?
Być może uda nam się trafić w Twój wymarzony prezent?
To tajemnica!
Ale możesz być pewna, że jak zwykle Cię zaskoczymy!
Jak zawsze, zapewniamy darmową dostawę krajową.
Edycja SANTA będzie wysyłana na początku grudnia, tak aby zdążyć przed MIKOŁAJKAMI.
Chyba już nie masz wątpliwości! Wrzucaj Box do koszyka i czekaj na swój tajemniczy FundayBox - SANTA box!
__________________________
Dodatkowe info:
Czy jeśli mam pakiet zawierający FundayBox Grudzień, to otrzymam SANTA box?
Nie, to osobna edycja limitowana!
Koniec z nudnymi zestawami na prezent!
SANTA box - 59 zł + darmowa wysyłka + wartość ponad 150 zł i mega dużo świątecznego FUNu!"
zielony - kupiłabym, podoba mi się
niebieski - neutralnie, ale jeszcze nie źle
czerwony - nie kupiłabym
1. Yeah Bunny, Opaska rogi renifera, 9,90 zł - Założyłam i poszłam do lustra i jestem na nie. Uszy są według mnie (podkreślam - według mnie) za długie przez co wyglądają mało korzystnie. Na leżąco wyglądają całkiem ładnie, ale na głowie - nie. Można je porównać do wyciągniętych rąk do góry z trzema palcami. Za długie. Dodatkowo są one za blisko siebie, powinna być między nimi odległość minimum 3-4 cm więcej (na leżąco jest ok, ale na głowie, przez wygięcie opaski, są one za blisko siebie). Jak dla mnie to te rogi, wcale nie wyglądają jak rogi. Bardziej jak rogi rozjechane przez walec, kilka razy. Całkiem ładne rogi widziałam już za 5,20 zł, a identyczne jak te ze zdjęcia, tylko że z dzwoneczkami można kupić za 2,99 zł.
2. Big Active, Herbata sypana, Pigwa & Pomarańcza, 5,09 zł - Zabawnie prawda? Ponownie herbata w boxie. Znowu. Plus taki, że ta nie ma słodzików jak ta w poprzednim boxie. Dlaczego za każdym razem musi być to liściasta. Dlaczego trzeba mieć fusy w herbacie (bo przez zaparzacz zawsze coś wyleci) i z posmakiem lub zapachem silikonu (od zaparzacza). Jak ktoś szuka herbaty Big Active to można kupić w Biedrze. Ten smak najtaniej widziałam za 4,99 zł.
3. DayUp +, Pearls, Owocowo-kokosowy deser, 3,49 zł - Produkty DayUp naprawdę lubię. Te z ostatniego boxa mi nie zasmakowały, ale z październikowego był naprawdę dobry. Tylko dlaczego do każdego pudełka muszą być one wrzucane. Myślę, że 3 pudełka pod rząd to lekka przesada, ale niech będzie. Przynajmniej coś dobrego jest, ale moim zdaniem to wtedy powinien być jedyny tani zapychacz w boxie. Wersję Pearls można kupić już za 3,29 zł, więc cena nie była naciągana.
4. Creamy, Olejek do mycia twarzy Moringa for you, 50g, 49 zł - Całkiem ciekawy produkt. Niestety mam skórę mieszaną i obecnie walczę ze świeceniem się skóry w strefie T, a olejki do demakijażu, do mycia twarzy powodują u mnie jeszcze większe świecenie. Wiem, że olejek jest dedykowany do cery wrażliwe oraz mieszanej, suchej, ale mam do niego sporo obaw. Na pewno go przetestuję, ale nie jest to produkt, który kupiłabym sama. Oleje jednak preferuję do nakładania na włosy. Według ulotki za opakowanie 50g zapłacimy 49 zł, ale na stronie Creamy 100g kosztuje 69 zł, czyli za 50g jest to 34,50 zł.
5. Lolita Accessories, Bransoletka, 19,90 zł, Kolczyki 9,90 zł - Zacznijmy od bransoletki. Plus jest taki, że nie ma tandetnego paska jak w ostatnim boxie. Mój egzemplarz jest krzywo powyginany, wiem że jest zaokrąglony, ale mój jest w niektórych miejscach źle wygięty. Dalej nie rozumiem dlaczego to co dają musi być takie duże. W gratisie ma brązowe plamki jakby już była pozdzierana. Okropna jakość. Kolczyki tym razem dali naprawdę ładne. Chodzi o sam wzór, bo jakość to znowu koszmar. Przez to, że mogę nosić tylko złote to i tak nie mają szans na zagoszczenie u mnie. Ładniejsze bransoletki i tej samej jakości możecie znaleźć za 3 zł na Ali, a ładne kolczyki z sercami można dostać do 2-3 zł.
6. Yeah Bunny, Zaparzacz do herbaty, 19 zł - W końcu jakiś gadżet, który może mi się przyda. Choć nie jestem fanką silikonowych zaparzaczy, bo najczęściej herbata przejmuje smak lub zapach silikonu, dodatkowo dziurki są za duże i fusy zawsze trochę wylatują. Identyczny znalazłam za 8 zł, zaś prawie identyczny (różnica ledwo zauważalna) w różnych kolorach (nawet był przepiękny turkusowy) za 4,90 zł :D
7. Yeah Bunny, Naklejki z mikołajem, 19 zł - Powiem to kolejny raz - bardziej opłaca się kupić jakąś gazetę za 5 zł z dołączonymi naklejkami. Powtórzę także to, że naklejki są nieprzydatne. Mogę sobie je przykleić na czoło żeby były widoczne i to by była jedyna chwila, kiedy były by przydatne.
8. Home Aroma, Świeca zapachowa, 4,99 zł - Najzabawniejsza rzecz z całego boxa. Ostatnio byłam w Rossku i mieli w przecenie płyny do mycia podłogi itp. Wybrałam płyn o identycznym zapachu jak ta świeca 😂. Niestety świeca ma bardziej zapach odświeżacza powietrza do toalety niż czegoś zbliżonego do świąt. To czysto kwiatowe nuty połączone z odświeżeniem. Oprócz śnieżynek na opakowaniu nie ma nic wspólnego z zimą i świętami. Niestety nie wiem jaki to zapach, więc nie mogę Wam go polecić. Świece naprawdę lubię i liczyłam na zapach świąteczny, ale jak zwykle się przeliczyłam. Po notce na ulotce wnioskuję, że były też inne zapachy - dziewczyny, mam nadzieję, że Wam trafiły się ładniejsze!
W gratisie jest rabat do sklepu, który w poprzednim boxie dorzucił herbatę, która w składzie ma cukrowe dekorki oraz lizak laska, który u mnie trzyma się dzięki opakowaniu, bo jest połamany.
Dla gwoli ścisłości przypominam, że jest to MOJA opinia i może być właśnie taka. Produkty z boxa niespodzianki nie muszą mnie się podobać, bo przecież, jak to część osób tłumaczy, "to box niespodziankowy". Mogę mieć wymagania i tyle. 😃
Uwaga! Nie pisałam tego postu w napadzie złości, tylko na spokojnie z kawą i laptopem. Tak samo jak post listopadowy 😃.
Cenowo wypada tak: według ulotki - 143,76 zł, realnie - 65,05 zł, a produkty, które bym sama kupiła mają wartość 6,58 zł. Przypomnę także coś z opisu pudełka "wartość ponad 150 zł". Ten kto nie wie to 143,76 zł to jest ponad 150 zł.
Czy jestem zaskoczona pudełkiem? Jestem zaskoczona tym, że jedyną świąteczną rzeczą w boxie była opaska z rogami, jestem zaskoczona także tym, że obklejono byle jaką świece sreberkiem i powiedziano, że to zapach świąteczny. Gdyby łaskawie napisano nazwę zapachu i nuty, to faktycznie można by sprawdzić czy jest tak świątecznie. Jestem zaskoczona tym, że nie podciągnęto boxa, żeby wskoczyć na te 150 zł.
W tej chwili DayUpy mam już pożarte i zostałam z resztą pudełka. Trochę zdziwiło mnie to, że zaparzacz został zapakowany w opakowanie od zestawu przypinek, ale trzeba było go przecież w coś przepakować.
Co myślicie o tym pudełku? Co byście kupiły?
Nic by mnie tu szczególnie nie chwyciło ze serce. Na pewno bym nie zamówiła.
OdpowiedzUsuńBede sie powtarzac, ale chyba to najfajniejszy dla mnie box, podoba mi sie praktycznosc i innosc :D
OdpowiedzUsuńJa właśnie tej praktyczbosci w nim nie widzę :P Chyba się chowa przede mną
Usuńnie wiem sama,jakoś nie mogę się do niego przekonać.W ogóle dla mnie te wszystkie boxy są trochę kiepskiej jakości ale może kiedyś się to zmieni i dorównamy tym zagranicznym choć w małej części
OdpowiedzUsuńZagraniczne boxy są przecudowne, a w przeliczeniu na zagraniczne zarobki są często sporo tańsze od naszych, które najczęściej mają powpychane produkty, które komuś nie schodzą
UsuńTen box jednak nie trafia w moje upodobania
OdpowiedzUsuńWidziałam już ten box na innym blogu. Takie uszy moja siostra niedawno kupiła w Pepco :D
OdpowiedzUsuńRaczej słaba zawartość ;)
OdpowiedzUsuń