poniedziałek, 28 października 2019

Avon • True, Power Stay 24 Hour Foundation. Podkład do twarzy 24 godziny

Dziś możecie poznać bliżej podkłady od Avon. Nie wiem jak Wam, ale mnie jest trudno znaleźć odpowiedni podkład. Główny problem mam w dobraniu odcienia. Mam tak jasną skórę, że większość nawet najjaśniejszych podkładów jest dla mnie po prostu za ciemna. Rozwiązaniem był dla mnie rozjaśniacz do podkładu, ale miło mieć jednak podkład, którego nie muszę rozjaśniać, tylko mogę od razu nałożyć na twarz.



"Podkład, który przetrwa od świtu.... do świtu!
Szukasz podkładu, który będzie wyglądał nieskazitelnie od porannych godzin do nocnych szaleństw? I to bez poprawek? Znalazłaś! Nowość AVON True Power Stay to podkład, który wygląda jak świeżo nałożony aż do 24 godzin! Przetrwa upał, wilgoć czy nawet najbardziej szalony dzień. Nie ściera się i nie zostawia śladów – zostaje na twarzy, a nie na ubraniach! Zapewnia krycie od średniego do pełnego, zakrywa przebarwienia, niedoskonałości i cienie pod oczami. Dzięki lekkiej, oddychającej formule, nie czujesz go na skórze, nie warzy się, nie zatyka porów i pozostawia naturalne wykończenie. Bezolejowa formuła jest odpowiednia dla każdego typu skóry, nawet wrażliwej. Podkład jest wodoodporny, świetnie wygląda w każdych warunkach. Przetrwa poranny jogging, popołudniowe spotkanie ze znajomymi i imprezę do białego rana! Pamiętaj tylko, żeby zmyć go na koniec dnia – dzięki niewyczuwalnej formule możesz zapomnieć, że wciąż masz go na twarzy!"



www.avon.pl/power-stay?inm=Y19:C13:HP:Reg_no1
Podkład ma aż 15 odcieni do wyboru. Mamy tu podział na jasne, średnie i ciemne, oraz podział na chłodne, neutralna i ciepłe. Dzięki temu łatwiej jest dobrać podkład pod siebie. Każdy może znaleźć coś dla siebie. Nawet takie bladziochy jak ja. Mnie najbardziej podpasowały odcienie Light Ivory oraz Porecelain, a Warm Ivory, który jest minimalnie ciemniejszy będzie dla mnie idealny na lato.
Opakowania z dozownikiem bardzo przydatne, aby dozownik zadziałał trzeba go przekręcić w prawo. Konsystencja jest typowa dla podkładu, odpowiednia. Jest to podkład, którym ładnie można stopniować krycie. Przy lekkiej warstwie ma średnie krycie, przy trochę grubszej ma już mocne. Zauważyłam, że przy za grubej warstwie lubi trochę mocniej ściemnieć. Ale przy nakładaniu normalnej warstwy, gąbeczką na mokro, nie zauważyłam ciemnienia, jest wtedy perfekcyjny.



Moim zdaniem jest to podkład nie do zdarcia. Po zrobieniu swatchy chciałam je zmyć. Nie poradził sobie żel pod prysznic na gąbce mimo szorowania, nie pomógł olejek do demakijażu, musiałam użyć płynu do demakijażu dwufazowego. Jednak na twarzy na szczęście olejek do demakijażu dawał sobie radę. Jest to produkt bardzo trwały dzięki czemu nawet zła pogoda nie jest mu straszna. Bez problemu wytrzymuje cały dzień. Nie podkreśla suchych skórek i nie daje wyglądu maski. Jakoś tak wtapia się w skórę, że nie wygląda po prostu sztucznie.  Po nałożeniu na niego pudrów, bronzerów i rozświetlaczy nie traci swojej trwałości. Nie zapycha skóry (ale trzeba pamiętać o bazie, i o dobrym oczyszczaniu cery). Nie zaliczyłabym go jako ciężkiego podkładu, wydaje się mieć naprawdę lekką formułę.
Czy zostanie ze mną na dłużej? Myślę, że tak. Uwielbiam jego trwałość, uwielbiam to, że się nie waży i że ładnie dopasowuje się do skóry, a to że jego mogłam z łatwością dobrać swój kolor, jest przeogromnym plusem.


Facebook KLIK, Instagram KLIK, Twitter KLIKDressCloud KLIK


6 komentarzy:

  1. Widziałem, że jest faktycznie trwały

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie podkłady tej marki średnio się sprawdzają, ale może dam mu szansę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno nie mialam podkladu od Avon wiec ciekawosc mnie kusi, aby go poznac i slyszalam wlasnie ze jest ultra trwaly :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie dorwałabym sie do tego podkładu i znalazła odcień dla mnie. Wieki nie miałam kolorówki Avonu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bardzo lubię podkłady rozświetlające. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem zachwycona tym podkladem

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie postu i komentarz :)

Copyright © 2016 Malinowy Skarbiec , Blogger