niedziela, 18 grudnia 2016

Laboratorium Pilomax • REGENERACJA, Szampon i maska, włosy farbowane ciemne

Jako włosomaniaczka pielęgnacja włosów to dla mnie najważniejsza czynność. Walczę o ich regenerację, a im lepiej wyglądają tym są bardziej wybredne. Jestem fanką produktów Pilomax. Co prawda nie każdy z produktów tej firmy się u mnie sprawdził, ale maski zawsze mają przepiękny zapach, któremu nie można się oprzeć. Ten zestaw testowałam w ramach projektu KOSMETBOX na blogu http://kosmetlandia.blogspot.com/
Wszystkie ważne informacje są zawarte na opakowaniach produktów:
 
Szampon ma bardzo przyjemny zapach. Ma taki lekko perłowy kolor. Konsystencję typowego szamponu. Dobrze się pieni na włosach. Nie ma żadnego problemu z zmyciem jakiejkolwiek substancji z włosów (do stylizacji itd.). Dobrze oczyszcza włosy, ale są po nim takie szorstkie w dotyku.
Maska ma brązowy kolor. Jej zapach strasznie przypomina mi zapach kawy, więc zapach jak najbardziej mi się podoba, aż szkoda że nie zostawał na włosach. Jednak uważam, że opakowanie jest zdecydowanie za małe i na pewno nie pasujące do takiego opakowania szamponu.
Na jeden zabieg należy użyć 1/2 łyżki szamponu i 1 łyżkę maski. Tyle, że szamponu jest 200ml, a maski 70ml. Maska starczyła mi na 6 użyć. Gdzie naprawdę bardzo ją oszczędzałam, bo to jest jednak mini opakowanie. Szampon bardzo lubiłam używać. Przygotowuje włosy do jakichkolwiek odżywek i masek.
Po pierwszym użyciu tego zestawu byłam szczerze zachwycona. Włosy były bardzo odżywione i zregenerowane. Widziałam wtedy ogromny postęp w ich odrodzeniu się. Bardzo łatwo mogę oceniać jak dany produkt wpływa na moje włosy. Im wyglądają zdrowiej tym są bardziej proste. Gdy się zakręcają to zazwyczaj są suche w dotyku i są jak sianko. Po tym produkcie były prawie proste. Byłam naprawdę zachwycona. Przy kolejnych użyciach już nie widziałam zbytnio większej zmiany. Włosy były już wtedy cały czas w takim samym stanie. Jednak to wszystko dzięki pierwszemu zabiegowi.
Kolor nabrał wtedy blasku. Ja nie mogłam przestać dotykać moich włosów, bo były tak przyjemnie miękkie. Wreszcie przestały być tak matowe, takie bez wyrazu. Pierwszy raz od czasu rozpoczęcia bardziej świadomej pielęgnacji moich włosów byłam, aż tak zachwycona ich stanem.
Myślę, że co jakiś czas (minimum raz na pół roku) będę inwestować w te produkty, żeby choć trochę zregenerować włosy.
Moja ocena: 9/10
(minus za tak małe opakowanie maski, co wymusza na Nas kupienie co najmniej jednego kolejnego opakowania jeśli chcemy używać szamponu razem z maską)
 

Zapraszam do polubienia:
Fanpage bloga KLIK
Instagram KLIK
Twitter KLIK
DressCloud KLIK

7 komentarzy:

  1. Szampon nie dla mnie. Nigdy nie farbowałam włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Produkty ciekawe, jednak nam by się nie przydały ;) Super recenzja! ;* Dobrze, że nie ma wielu minusów ! <3 Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nigdy nie miałam kosmetyków do włosów Pilomax, a spróbowałabym choć maseczki i czy by u mnie zadziałała tak dobrze jak u Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam maskę i byłam nią zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj przydałoby mi się to! Może moje włosy też trochę by odżyły :)

    http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznam szczerze, że nie słyszałam jeszcze o tej firmie

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana!
    Życzę Ci aby te Święta pozostały
    w twojej pamięci na wiele, wiele lat.
    A także co najważniejsze, zdrowia!
    No i oczywiście wszelakich blogerskich sukcesów :*!
    Wesołych Świąt!
    Mój blog ♥

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie postu i komentarz :)

Copyright © 2016 Malinowy Skarbiec , Blogger