sobota, 3 grudnia 2016

Organic Shop • Miodowe awokado - ekspresowo regenerująca maska do włosów + OSTATNIE DNI KONKURSU

Uwielbiam maski do włosów. W swoim zbiorze mam ich dość sporo, ale bardzo szybko je wykańczam. Ta maska była dla mnie nowością, ponieważ jeszcze nie miałam okazji używać czegokolwiek z Organic Shop.
Ta luksusowa maska do włosów na bazie organicznego olejku z awokado i organicznego miodu pomaga odbudować strukturę włosów na całej ich długości. Wzmacnia je sprawiając, że stają się miękkie i błyszczące. Nie zawiera SLS, parabenów i silikonów.
Sposób użycia: nanieść maskę na wilgotne włosy, pozostawić na 2-3 minuty, spłukać wodą.
Moja opinia:
Maska jest zamknięta w plastikowym "słoiczku". Pokrywka jest zdejmowana, a nie zakręcana. Przy otwieraniu trzeba uważać, ponieważ łatwo się pochlać, bo maska jest aż do krawędzi. Po otwarciu widzimy jasnozieloną maź o konsystencji zwyczajnej maski do włosów. Do naszego nosa dociera zapach hmmm niby ma być miodowe awokado, a jednak pachnie trochę kokosem. Takie samo skojarzenie miała moja mama, którą zaciekawiło opakowanie, otworzyła i pokochała zapach, bo uwielbia wszystko co kokosowe. Ja jednak tak nie mam. Nie przepadam za kokosem, ale zapach jest lekki, więc po nałożeniu się go nie czuje.
Wystarczy nie wielka ilość, aby nałożyć ją na całą długość. Bardzo łatwo się rozprowadza. Po zmyciu jej z włosów już czujemy, że są takie delikatne, wygładzone, ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca, bo przecież nie wiadomo jak będzie po wysuszeniu włosów. Ale w tym wypadku z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że moje włosy pokochały działanie tej maski. Są ładnie "uklepane". Nie ma mowy o żadnym sianku. Wyglądają naprawdę zdrowo. Są takie miękkie i mają swój własny blask. Pierwszy raz od dawna mają blask takich zdrowych włosów. Rzadko, która maska tak dobrze działa na moje wybredne włosy. Od włosów czuć tylko taki lekki słodki zapach (nie ma mowy o żadnym kokosie na szczęście).
Ja jestem nią zachwycona. Moje włosy pokochały ją od pierwszego użycia i z ogromną chęcią będę do niej wracać. Może i jej kolor nie zachęca do siebie, ale warto. Dotychczas myślałam, że moje włosy bardzo lubią silikony i że tylko takie maski się będą sprawdzać, a tu ogromną niespodzianka. Maska nie ma żadnych silikonów, parabenów oraz SLS, a jej działanie jest zniewalające. Zalecane jest nakładanie jej na 2-3 min. Ja jednak zostawiałam ją na trochę dłużej - na około 10 min minimum, bo wiem, że moje włosy potrzebują więcej czasu z różnego rodzaju maskami i odżywkami.
Cena tej maski to tylko 6,38zł w biogo.pl (LINK) i sądzę, że jak najbardziej się opłaca.
Moja ocena: 10/10


biogo.pl

Zapraszam do polubienia:
Fanpage bloga KLIK
Instagram KLIK
Twitter KLIK
DressCloud KLIK



Przypominam o trwającym konkursie mikołajkowym:

6 komentarzy:

  1. MIła niespodzianka :) Sama kiedyś się nad nią zastanawiałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam już dwa peelingi tej firmy - jestem bardzo zadowolona i chętnie sięgnę także po tą maskę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba będę musiała się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę wypróbować, tym bardziej że tak jak Twoja mama kocham wszystko co pachnie kokosem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja mialam z tej marki zel i peeling i super wspominam :) kiedys skusze sie i na ta maske:)

    OdpowiedzUsuń
  6. O, widzę moją ulubioną maskę! :) Ja zamawiam ją w sklepie http://kosmetykiorientu.pl/maski-do-wlosow/234-organic-shop-maska-avocado-miod-i-keratyna-odbudowujaca.html, gdzie kupuję też inne kosmetyki tej marki i jestem naprawdę zadowolona. Nie do końca wierzyłam w skuteczne działanie tej maski, biorąc pod uwagę tak niską cenę, ale okazało się, że ona naprawdę działa. Ma rewelacyjny skład, żadnych silikonów itp., i naprawdę wzmacnia, odżywia włosy. Moje wyglądają po niej zdecydowanie zdrowiej, ładniej się układają, są nawilżone, zregenerowane i lśniące. Skończył się problem suchych, rozdwojonych końców, matowej czupryny :) Bardzo polecam! Acha, ja też wyczuwam kokos, ale bardzo lubię, więc nie narzekam ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie postu i komentarz :)

Copyright © 2016 Malinowy Skarbiec , Blogger