Dziś kolejna rzecz z kolorówki, czyli kolejny cień do powiek. Słyszałam już wiele dobrego o pomadkach/kredkach do ust firmy Golden Rose, więc ucieszyłam się, że wpadł mi w łapki ich cień do powiek. Ale czy każda firma może mieć idealne wszystkie produkty?
Perłowy cień nr 72. |
Classics Pearl Mono Eyeshadow to kolekcja 28 perłowych cieni do powiek, które dzięki swojej konsystencji zapewniają perłowe, jedwabiste wykończenie. Cienie są niezwykle trwałe, nie osypują się i nie odkładają w załamaniach powiek. Szeroka paleta barw pozwala na dobranie własnych, ulubionych kolorów i stworzenie niepowtarzalnego makijażu.
Zacznę od tego, że cień ma piękny niebieski kolor....ale tylko w opakowaniu. Na powiece wygląda jak taki jaśniutki błękit, którego trzeba nałożyć dość sporo, aby chociaż średnio było go widać. Co prawda na zdjęciach wyżej kolor wyszedł mocno niebieski, ale na prawdę to nie jest taki żywy, ale tego co jest na powiece i tak nic nie przebije.
Cień daje tylko delikatną warstwę koloru. Jego wytrzymałość też daje dużo do życzenia. Na pewno jest ona słabsza niż cień do powiek z Marizy. Nie wytrzymuje upałów i bardzo szybko można dostrzec jego częściowe zniknięcie z powieki oraz "zwijanie się".
Szczerze to chyba jeszcze żaden cień nie był tak wkurzający. Co chwila musiałam go poprawiać, a było o tyle zabawnie, że chusteczką i wodą było go trochę trudno zmyć, więc i tak musiałam wrócić tak do domu, ale człowiek uczy się na błędach, więc zakupię sobie jakieś mini opakowanie płynu do demakijażu na takie makijażowe wpadki.
Jedynym chyba jego plusem jest to, że się nie osypuje.
Nie wiem czy może ten kolor jest tak słaby czy cała seria, ale wolę jakoś tego nie sprawdzać i trzymać się sprawdzonych firm.
Moja ocena: 1/10
Nałożone są trzy warstwy. |
Czy tylko mi jego opakowanie przypomina muszlę klozetową (zdjęcie nr 2)? :D
Miałyście już cienie z tej serii? Jak się sprawowały?
Kolorek jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
Nie miałam jeszcze nic z tej marki :-)
OdpowiedzUsuńKolor ma ładny, więc szkoda, że okazał się taki kiepski. Mi też opakowanie przypomina muszlę klozetową ;)
OdpowiedzUsuńa ja jeszcze tych cieni nie widziałam :) fajnie wygląda, chodź kolor kompletnie nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze nigdy nawet nie widziałam tych cieni. Szkoda, że wypadły, aż tak fatalnie bo po Golden Rose spodziewałam się czegoś więcej.
OdpowiedzUsuńW opakowaniu jest piękny, ale nie kupiłabym go bo lubię bardziej neutralne kolory na powiece. Tak, też przypomina muszlę klozetową :D
OdpowiedzUsuńKolor nie mój ale chętnie poznałabym inne odcienie, bo podoba mi się ta metaliczna poświata.
OdpowiedzUsuńAle słabiutko :(
OdpowiedzUsuńNie mój kolor :/ lubię bardzo tą markę szkoda że tym razem to bubel :/
OdpowiedzUsuńSzkoda że się nie sprawdził, bo kolorek ma śliczny, uwielbiam takie niebieskości:)
OdpowiedzUsuńSłaba ocena, ale kolor ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńW naszym mieście nie gości; ulice czarne, a trawniku zgniłozielone.
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek. Chociaż ja w makijażu lubię minimalizm :-)
OdpowiedzUsuńWow 1/10 a ja myślałam,że będzie fajny, bo kolor mi się podoba i kupiłabym sb coś podobnego XD. Tak, to wygląda jak muszla klozetowa ;)).
OdpowiedzUsuńsłaba pigmentacja...szkoda bo w opakowaniu (które rzeczywiście wygląda jak toaleta) prezentuje się super !
OdpowiedzUsuńłoł kolor nie mój trochę;p
OdpowiedzUsuńCiekawe jak sprawdziłby się na bazę. Bo kolor ma całkiem ładny :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie sprawdził. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że okazał się tak słabo napigmentowany... bo w opakowaniu ideał . ;)
OdpowiedzUsuńHaha, rzeczywiście trochę przypomina sedes.
OdpowiedzUsuńNiebieskich cieni nie używam, ale z tego co napisałaś wynika, że i jakość nieszczególna :)
OdpowiedzUsuńpiekny odcień! nie wiem co bym z nim zrobiła, ale mega ąłdny
OdpowiedzUsuńŁadny, nasycony kolorek, choć ja nie gustuję w niebieskościach ;)
OdpowiedzUsuńJa osobiście w niebieskościach nie gustuje, szkoda jednak,że się nie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńZnając moje powieki, nie byłoby go po 5 minutach ;<
OdpowiedzUsuńah ale kolorek :)
OdpowiedzUsuńszkoda ze sciera sie. ;<
wspolna obseracja? :) ja juz obs :)
http://pazzz21.blogspot.com/
Mi się błękit na powiekach nie podoba, więc na ten odcień bym się nie skusiła. Ciekawe, czy inne kolorki z tej serii są tak kiepsko napigmentowane, ale... nie chcę nawet tego sprawdzać, bo jeszcze się rozczaruje;p
OdpowiedzUsuńFaktycznie jak muszla :D Też kiedyś trafiłam na takie cienie, które w opakowaniu były piękne, neonowe, a na powiece wcale ich nie było, do tego nie trzymały się ani pędzla, ani palca, ani bazy. No, czasem trafiamy na buble. Spróbuj zmieszać go z duraline i zrobić eyeliner. ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za błekitem ponieważ nie pasują do mojej urody,wolę beże. :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? :)
Zapraszam również na wyprzedaż szafy. :)
http://evelinololove.blogspot.com/2016/01/zimowa-wyprzedaz-szafy.html