To idealny produkt dla osób ze średniociemną karnacją oraz skóry oswojonej ze słońcem, oraz w warunkach umiarkowanego nasłonecznienia. Zapewnia skuteczną ochronę skórze przed niekorzystnym wpływem promieniowania UVA /UVB. Zwartość drogocennego olejku arganowego sprawia, że preparat doskonale wygładza, odżywia i chroni delikatną skórę przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych. Multipozycyjny aplikator zapewnia wygodę aplikacji w każdej sytuacji. Lekki i nietłusty kosmetyk szybko się wchłania. Formuła „non-sticky” zapewnia ochronę przed przyklejaniem się piasku do skóry.
Po rozsmarowaniu olejku na ciele wysycha od razu. Faktycznie jak najbardziej nie jest klejący. Możemy usiąść na piasku, a on będzie na skórze tak jakby była sucha. Jest bezbarwny. Nie czuć, że cokolwiek ma się na skórze (brak tłustego filmu). Ma zapach ładniejszy od typowych specyfików do opalania. Po rozsmarowaniu jest on prawie nie wyczuwalny i z czasem znika prawie całkowicie.
Przy mojej bardzo jasnej karnacji o dziwo dał radę. Zwykle muszę używać SPF50, ale ta 20-stka też dała radę. Mam lekką opaleniznę i parę spalonych miejsc (ale to przez stanie w wodzie gdy olejek już był zmyty). Smarowałam się olejkiem na samym początku opalania oraz po każdym wyjściu z wody i tu niestety jest ogromny minus za wydajność. Produkt starczył mi na nie całe 2,5 dnia (gdzie tylko przez kilka godzin byłam na plaży). Stosowałam go na całe ciało.
Moja skóra przy stosowaniu zwyczajnych kremów do opalania po kontakcie ze słońcem jest lekko czerwona (dopiero potem brązowieje). W tym wypadku było tak samo, ale w przeciwieństwie do kremów po kąpieli w wannie już nie było żadnego zaczerwienienia (po kremach jednak zawsze zostawało).
Myślę, że jest to bardzo dobre rozwiązanie ze względu na brak klejenia oraz szybkie wysychanie, ale jak dla mnie jest nie opłacalne. Wydajność jest na prawdę marna, ale sądzę, że warto go wypróbować.
Jego cena to około 25zł.
Moja ocena: 7.5/10
Produkt testowałam dzięki Trusted Cosmetics.
Zapraszam do polubienia:
Fanpage bloga KLIK
A Wy czego używacie do opalania?
Rzeczywiście wydajność bardzo marna w stosunku do ceny :/
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach olejku arganowego, więc pewnie kiedyś się skuszę :) Bardzo przekonujące jest też to, że nie klei się, bo znalezienie dobrego kremu, który nie będzie się kleił i szybko się wchłonie, jest wręcz niemożliwe.
Pozdrowienia :))
Wydajność mnie przeraziła.
OdpowiedzUsuńOjej strasznie mało wydajny :(
OdpowiedzUsuń2.5 dnia wydajności... masakra heh ale ogólnie produkt jest ciekawy ja teraz kupiłam coś takiego co sie nazywa fluid spf30 nie pamiętam marki bo słabo znana. Ale jeszcze nie używałam bo nie mam kiedy może jak będę miała urlop to się przyda o ile pogoda dopisze :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak mało wydajny.
OdpowiedzUsuńWybieram jednak mocniejsze filtry, a wydajność, a właściwie jej brak, całkowicie go dyskwalifikuje. A szkoda, bo forma suchego olejku brzmi dobrze...
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt i może skuszę się na niego :-)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym produkcie. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jadę na wakacje i szukam takich produktów. Wezmę go pod uwagę. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs! Do wygrania wodoodporna uniwersalna bransoletka! *KLIK*
Ja w tym roku takich kosmetyków nie potrzebuję.
OdpowiedzUsuńMam fajną średnią opalenizną więc idealnie się nada :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ma taką słabą wydajność :(
OdpowiedzUsuńJa jestem strasznie blada, więc pewnie za słaby filtr :)
OdpowiedzUsuńMnie dość szybko łapie słońce więc musiałabym zaopatrzyć się w jakiś mocniejszy filtr :D
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mnie, ja bardzo trudno się opalam, mam strasznie jasną karnację, więc musiałabym stosować jeszcze jakiś dodatkowy filtr.
OdpowiedzUsuńDla mnie wydajność byłaby jeszcze do przejścia, bo rzadko spędzam na plaży więcej niż te 3 dni, ale jednak filtr 20 nic a nic by mnie nie obroniła. Nawet przy 50 spiekam się na raka. Choć formuła brzmi naprawdę obiecująco i może skuszę się na niego jesienią
OdpowiedzUsuńProdukt wygląda ciekawie, tylko żeby jeszcze słonko nad morzem chciało się pokazać;). Zaobserwowałam Twój blog.
OdpowiedzUsuńRaczej się nie zdecyduje skoro jest tak mało wydajny... Ja używam kosmetyków z Ziaji.
OdpowiedzUsuń