piątek, 20 lipca 2018

Świat bubli kosmetycznych, czyli Kruidvat • Originals, Tonik oczyszczający, drzewo herbaciane | Maseczka typu peel-off, smoczy owoc

Jakiś czas temu natknęłam się na nowości kosmetyczne, które skusiły mnie swoimi opakowaniami oraz ceną. Widziałam pełno różnych kosmetyków, ale wybrałam tylko dwa na przetestowanie i zamówiłam je. Poznajcie kosmetyki Kruidvat.



Tonik oczyszczający, drzewo herbaciane
"Originals Tonik oczyszczający DRZEWO HERBACIANE 300 ml. Kruidvat Originals od 1975 roku oferuje wysokiej jakości produkty przeznaczone do pielęgnacji skóry, które zawierają dobrze znane składniki. Olejek z drzewa herbacianego znany jest ze swoich właściwości antybakteryjnych i antyseptycznych. Tonik Originals drzewo herbaciane usuwa ze skóry zanieczyszczenia i pozostałości makijażu. Odpowiedni do cery trądzikowej. Bezpieczeństwo stosowania produktu zostało potwierdzone w badaniach dermatologicznych.
Składniki: Aqua, Alcohol Denat., Polysorbate 20, Glycerin, Melaleuca Alternifolia Leaf Oil, Chamomilla Recutita Extract, Disodium EDTA, Potassium Sorbate, Sodium Hydroxide."



Opakowanie od razu mnie urzekło. Czasem mam słabość do opakowań, które nie wyglądają zbyt nowocześnie, więc brązowa butelka i prosta etykieta sprawiły, że ten tonik wylądował u mnie. Jednak opakowanie nie jest zbyt funkcjonalne. Po odkręceniu nakrętki nie ma plastiku z małą dziurką, dzięki której możemy wylać odpowiednią ilość na płatek. Jest po prostu zwyczajny otwór od butelki, który w żadnym wypadku nie ułatwia wylania na wacik. Tutaj przeogromny minus.
Zapach...wyczuwam w nim nuty drzewne, ale dla mnie ten tonik po prostu śmierdzi. Najgorsze jest to, że po przetarciu nim twarzy skóra także zaczyna tak pachnieć. Ja od razu musiałam przecierać twarz płynem micelarnym albo po prostu ją umyć, bo dla mnie ten zapach jest nie do zniesienia. Nigdy nie byłam jakaś wrażliwa na punkcie zapachów, ale ten jest bardzo nieprzyjemny. Przypomina mi jakiś środek do czyszczenia, ale nie mogę skojarzyć jaki.
Po przetarciu twarzy oprócz zapachu zyskujemy także lekkie klejenie się skóry. To taki gratis do mało funkcjonalnego opakowania i nieprzyjemnej woni. Żadnego działania toniku nie zauważyłam. Kupiłam go jakiś czas temu głównie ze względu na potrzebę oczyszczenia skóry oraz pojawianie się różnych niespodzianek na mojej twarzy, ale i tak wróciłam po nim do Garniera.



Maseczka typu peel-off, smoczy owoc
"Originals Maseczka typu peel-off SMOCZY OWOC 125 ml. Odświeżająca. Kruidvat Originals od 1975 roku oferuje wysokiej jakości produkty przeznaczone do pielęgnacji skóry, które zawierają dobrze znane składniki. Smoczy owoc znany jest ze swoich właściwości oczyszczających i rewitalizujących. Maseczka ściągająca Originals Smoczy owoc usuwa martwe komórki naskórka i głęboko oczyszcza skórę, pozostawiając ją odświeżoną i gładką. Odpowiednia do każdego rodzaju cery. Bezpieczeństwo stosowania produktu zostało potwierdzone w badaniach dermatologicznych.
Skład: Aqua, Alcohol Denat., Polyvinyl Alcohol, Propylene Glycol, PVP, Polysorbate 20, Parfum, Glycerin, Hylocereus Undatus Fruit Extract, Potassium Sorbate, CI 17200."



Jestem przeogromną fanką maseczek peel-off. Uwielbiam te w saszetkach, ale te w większych opakowaniach (czyli najczęściej tubki) uwielbiam jeszcze bardziej i jak jakaś jest w przyzwoitej cenie, to muszę ją mieć. Ta akurat była za 6,99, więc się skusiłam (teraz można ją dostać za 4,49).
Po nie miłej niespodziance z tonikiem spodziewałam się tutaj także dość nieprzyjemnego zapachu, jednak jest on całkiem ładny. Konsystencja dość lejąca jak na maseczkę peel-off. Zdecydowanie jestem bardziej przyzwyczajona do tych żelowych niż do ściekających z palców. Łatwo się rozsmarowuje i jest bezbarwna. Po nałożeniu minimalnie czuć zapach maseczki. Szybko schnie i to dość równomiernie.
Zdejmowanie idzie bardzo delikatnie. Nie ma mowy o wyrywanych włoskach itp. Nie podrażniła w żaden sposób mojej skóry. Moim zdaniem nie było po niej żadnego efektu. Na pewno nie doszło do żadnego "głębokiego oczyszczenia" jak to jest napisane na maseczce. Nie była "odświeżona i gładka"... "Głębokie" wciskanie kitu :P



Te kosmetyki mogę skomentować tak - Skoro są to produkty wysokiej jakości to, aż się boję jakie by były ich produkty średniej, albo niskiej jakości. Nie opłaca się na nie tracić pieniędzy. Oczywiście według mnie. Ja kupiłam je jak jeszcze oba były po 6,99, teraz można je kupić, bez promocji, za 4,49... Najwidoczniej w tym wypadku stwierdzenie "jaka cena taka jakość" jest jak najbardziej prawdziwe. 

Lubicie próbować nowości? Jak często trafiacie na takie buble? 


Facebook KLIKInstagram KLIKTwitter KLIKDressCloud KLIK

12 komentarzy:

  1. Tonik bym omijała już przez sam alkohol.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie bardzo zaciekawiły te produkty gdy pojawiły się na półkach ale wystarczyło spojrzenie na składy dwóch produktów i wiedziałam, że to będzie szit. Alkohol denat na drugim miejscu.. o zgrozo! Za to chwyt marketingowy w postaci prostych opakowań, do tego "Originals" kojarzące się podświadomie z Organics. Rysuneczki z owocami czy ziołami.. wszystko pięknie! Tylko szkoda, że brak tu jakości.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja miałam peeling do twarzy, ale poszedł w świat właśnie ze względu na skład. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie lubie kosmetyków podszywających sie pod inne marki. Juz wtedy im średnio ufam ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam krem na noc i używałam go na razie bardzo krótko, ale wrócę do niego i wtedy będę mogła coś więcej o nim powiedzieć

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że się nie sprawdziły, opakowania rzeczywiście przyciągają wzrok, można powiedzieć " jaka cena, taka jakość " ale tanie produkty często świetnie się sprawdzają, więc nie tu leży wina :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mialam krem z wit. e i jestem bardzo zadowolona a mam skore bardzo wybredna i w. wrazliwa. Plus za szklany sloiczek i wydajnosc

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdzie można kupić? Szukam ich i nie umiem znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że zostały już wycofane z Rossmanna.

      Usuń
  9. Używam kremu na dzień oraz kremu na noc. Skład nie jest może w 100 % idealny, ale dość przyzwoity (mowa o tych dwóch kremach, podobno składy peelingu, czy kremów z drzewem herbacianym już gorsze). U mnie spora poprawa jeśli chodzi o nawilżenie i zmiękczenie skóry, ogólnie na plus.

    OdpowiedzUsuń
  10. Super wpis oby wiecej takich :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie postu i komentarz :)

Copyright © 2016 Malinowy Skarbiec , Blogger