sobota, 1 grudnia 2018

ShinyBox • The Power Of Beauty - Listopad 2018 - normalna wersja

Tak, niestety skusiłam się znowu na ShinyBox. Kupiłam dwa boxy za 68 zł - październikowy, którego zawartość akurat w miarę mi się spodobała (na tyle, że te 34 zł się zwrócą), zaś listopadowy był dla mnie niespodzianką i niestety niezbyt miłą. W szczególności zawiodły mnie wymienne produkty. Możesz dostać 1 z 11, tyle że może być to olej arganowy do włosów za 59,80 zł lub maseczka węglowa 8ml w saszetce za 4,59 zł. Nie mam zielonego pojęcia kto dobiera te wymienne produkty, ale coś tu jest nie tak.
Z tytułu 'normalna wersja' - chodzi o brak produktów dodatkowych za subskrypcję, za bycie ambasadorką itp.



"The Power of Beauty – odkryj moc natury z listopadowym ShinyBox! Boskie w użyciu, zmysłowe i zniewalające, a co najważniejsze łączące naturę z prawdziwą innowacją. Kosmetyki, które urzekną Cię swoją prostotą i zachwycą skutecznością. "

zielony - kupiłabym, podoba mi się
niebieski - neutralnie, ale jeszcze nie źle
czerwony - nie kupiłabym 



Delia Cosmetics, Korektor do twarzy zielony - korygujący zaczerwienienia, 10 ml
Produkt wymienny z: • Korektor pod oczy żółty, rozświetlający



Jest to produkt wymienny z wersją żółtą. Nie ważne którą bym dostała i tak bym była zadowolona. Korektor się pewnie przyda, choć teraz mam trochę zapas przez promocje, jednak z czasem przyjdzie kolej i na niego. Według ulotki kosztuje 13,50 zł, a możecie go kupić już za 7,90 zł.


Delia Cosmetics, Cień do powiek, nr 09



Nie, nie, nie i nie. Sam produkt jeszcze może być, ale nie w tym kolorze. To chyba wiadome, że większość kobiet maluje się na co dzień delikatnie, a jeśli nawet nie, to każda z nas używa jakiegoś cienia bazowego w jasnym kolorze. Według mnie powinien być wybrany kolor, którego każda z nas mogła by użyć bez problemu, a kolor grafitowy do takich nie należy. To nie jest jak ze szminką, że każda kobieta lubi odmienny odcień, bo jednak w przypadku cieni to większość z nas używa jasnych odcieni, coś kremowego, albo beżowego, a nie grafitu. Według ulotki 8,90 zł, a ten odcień można kupić za 6,92 zł. W internecie jest określony jako kolor turkusowy, ale na żywo jest sporo ciemniejszy i przypomina grafit.



Selfie Project, Płyn micelarny, 250 ml



Z tego nie jestem zadowolona. Moja skóra nie przepada już za produktami tej marki. Jedyne co lubię to czarną maskę peel-off, a do reszty kosmetyków za bardzo się nie zbliżam. Pewnie ten kosmetyk pójdzie dalej w świat lub poczeka na czas gdy nic innego mieć nie będę, choć będę musiała się streszczać, bo jest ważny do 04.2019. Tak w gratisie minimalnie wylał się w pudełku. Jestem za zabezpieczaniem płynnych kosmetyków w paczkach, nawet jeśli są w kartonie. Według ulotki kosztuje 14,99 zł, jednak nie można go nigdzie kupić, ale wcześniej był dostępny jedynie w Rossku za 11,99 zł.



Naturativ, Cuddling Body Butter, Otulające masło do ciała, 40 ml



Tu jestem na nie. Nie jestem fanką maseł do ciała. Są dla mnie za ciężkie i za tłuste. Ewentualnie używam tylko czegoś lekkiego co szybko się wchłania i ma lekki zapach, a tutaj mamy duszącą słodycz. Coś okropnego. Lubię słodkie zapachy, ale nawet jak na mnie to jest przesada. Pachnie jak ciastko z za dużą ilością cukru. Według ulotki 250 ml kosztuje 75 zł, więc 40 ml kosztuje 12 zł, jednak 250 ml można kupić już za 48 zł, więc według tego 40 ml kosztuje 7,68 zł.



Selfie Project, Krem CC, 30g



Mimo, że za marką nie przepada moja skóra ten produkt chętnie wykorzystam. Rzadko kiedy znajduje się krem BB albo CC, który jest tak jasny i nie ma ceny z kosmosu. Obstawiam, że moja skóra go nie polubi, ale mimo tego chętnie sprawdzę czy na pewno nie ma dla nas szansy, choć jego opinie są niepochlebne - podobno ciemnieje na twarzy, nic nie zakrywa i szybko zaczyna się świecić. To by tłumaczyło dlaczego jakoś w kwietniu/maju został wycofany z Rossmanna i tylko tam można było go kupić. Ma datę ważności do 06.2019, co daje mi do myślenia, że do pudełka zostały wrzucone produkty Selfie Project z którymi nie ma co zrobić, bo zostały wycofane. Według ulotki kosztuje 16,99 zł i za tyle też można było go kupić gdy był dostępny.



One & Only Cosmetics, Black Mask Detox Ritual, Czarna maska peel off, 8 ml, 4,59 zł
Produkt wymienny z: • Obsessive, Piórka dekoracyjne, 9,99 zł + Kontigo, Maseczka koreańska w płachcie, 9,90 zł
• Obsessive, Zestaw 3 zapachów perfum (Sexy, Spicy oraz Fun), 9,99 zł
• Trico Botanica, Olej arganowy do włosów Odbudowa, 59,80 zł
• Trico Bontanica, Szampon do włosów Odbudowa, 38,90 zł
• Trico Bontanica, Ochronny olej do włosów Pro-Age, 59,80 zł
• Trico Bontanica, Oczyszczający krem do skóry głowy, 39,90 zł
• Hegron, Gel spray extra volume z ekstraktem z bambusa, 13,20 zł
• Hegron, Gel spray shiny gloss z ekstraktem z jedwabiu, 13,20 zł
• Uroda Polska, Krem do rąk, Malwa z serii Kwiaty Polskie, 6 zł
• Hemp Care, Balsam do włosów, 19,50 zł



Najzabawniejszy produkt ze wszystkich. Według mnie produkty wymienne powinny być albo jednej firmy, albo różnych firm ale z tej samej kategorii np kremy do twarzy, pomadki itp, ale najważniejsze - powinny być mniej więcej w tej samej cenie. Różnica do 15 zł jeszcze by uszła, ale tutaj mamy przeróżne produkty od kremu do rąk, przez najróżniejsze produkty do włosów po perfumy i piórka.
Dziwnie się czuję z tym, że dostałam maseczkę 8 ml, która według ulotki kosztuje 4,59 zł. Bardzo fajnie, że dostałam tani mini produkt do jednorazowego użytku. Chyba nawet piórka byłyby lepsze niż to. Wątpię, że użyję tej maseczki, bo za bardzo przypomina mi czarne maski z Ali. Według Internetu 10 saszetek kosztuje 45,90 zł, więc cena z ulotki się zgadza. 

Upominki:



Masmi, Organiczne produkty do higieny intymnej
Szczerze powiem, że nie spodziewałam podpaski, wkładki i tamponu w pudełku. Możliwe, że kiedyś użyję, w ostateczności, gdy jakimś cudem zostanę bez niczego innego. Jednak preferuję do takich spraw już sprawdzone i ulubione marki.


Zaproszenie na targi Oh!Beauty Warsaw
Pod warunkiem, że wartość takiego upominku nie jest doliczana do wartości pudełka może być. Jednak ja swojego zaproszenia nie otrzymałam w pudełku. Napisałam maila i otrzymałam swoje zaproszenie w odpowiedzi. Według ulotki kosztuje 89 zł, ale wszelkie kody rabatowe i takie zaproszenia nie powinny być wliczane w wartość pudełka.


Singularis, Calcium Citro Max
Mi akurat się ten upominek przyda. Wiem jak jest ze mną w okresie jesiennym i zimowym, i produkty tego typu są mi potrzebne dla wzmocnienia. Koszt według ulotki to 2,99 zł.


Moya Matcha, Herbata w saszetce To Go
To jest coś co chętnie wypróbuję. Wystarczy wymieszać z wodą i można pić. Żadnego parzenia itp. Produkty spożywcze z którymi nie trzeba się bawić zawsze chętnie przyjmę jako upominek :D Według ulotki cena saszetki to 2,99 zł.

LiqPharm, Serum wygładzające na noc - peeling, próbka
Próbka jak próbka. Pójdzie gdzieś w kąt i poczeka na swoje użycie, albo koniec daty ważności. Takie małe próbki po prostu zawsze gdzieś giną w czeluściach mojego pokoju :P 

Podsumowanie: Cenowo wypada tak, według ulotki - 84,47 zł (bez upominków), według znalezionych cen - 56,07 zł. Szału nie ma. To co będzie mi przydatne to korektor i może krem CC jeśli się sprawdzi. Cenowo wychodzi 24,89 zł, więc te 34 zł się nie zwróciły. Jestem niezadowolona z zawartości. Strasznie zachowali się z tymi produktami wymiennymi. Dodatkowo dziwne, że zostały dodane produkty Selfie Project, które nie są już dostępne w sprzedaży.

Lubicie ShinyBox? Kupujecie? Dostajecie wersję normalną czy ambasadorską?


Facebook KLIKInstagram KLIKTwitter KLIKDressCloud KLIK

5 komentarzy:

  1. Ufff! A właśnie w tym miesiącu miałam zamówić sobie pierwsze testowe pudełko. Jak dobrze, że powstrzymałam się ;D Wybiję sobie już na stałe ten pomysł z pudełkami, bo prześladują mnie od jakiegoś czasu, a większość kosmetyków zupełnie mi nie pasuje ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jeszcze nie analizowałam dokładnie zawartości, ale tak na pierwszy rzut oka to tak średniawo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już nawet nie jestem zaskoczona tym, że zawartość jest średnia xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlatego ja nie kupuję żadnych boxów, a rozpiętość cenowa między wymiennymi produktami jest dla mnie absurdalna.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie postu i komentarz :)

Copyright © 2016 Malinowy Skarbiec , Blogger