Już dawno z mojej codziennej pielęgnacji usunęłam tonik i przeniosłam się na płyn micelarny, który też dawał sobie radę, i mogłam nim przy okazji zmywać makijaż.
Tonik otrzymałam w ramach Akcji: Poznaj i Oceń, Edycja 2. Jej szczegóły TUTAJ.
Przeznaczony do codziennej pielęgnacji cery tłustej, mieszanej oraz trądzikowej. Dokładnie oczyszcza skórę, odświeża ją oraz tonizuje.
Zawiera olejek z drzewa herbacianego o silnych właściwościach antybakteryjnych, który łagodzi stany zapalne, a także wyciąg z oczaru wirginijskiego, który działa ściągająco oraz zmniejsza wydzielanie sebum. Alantoina i d-pentenol nawilżają, pobudzają procesy regeneracji skóry oraz łagodzą podrażnienia. Tonik przywraca cerze równowagę, pozostawia ją świeżą i gładką.
Nie zawiera alkoholu.
Składniki: Aqua, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Extract, Panthenol, Melaleuca alternifolia (Tea Tree) Leaf Oil, Allantoin, PEG-75 Lanolin, Lactic Acid, Chlorhexidine digluconate, Parfum.
Tonik znajduje się w plastikowej butelce z bardzo dobrym zamknięciem, więc nie trzeba się obawiać, że nam się nagle wyleje. Ma estetyczne opakowanie, takie lekkie dla oczu, bez przesady. Ja lubię właśnie takie opakowania, które nie biją nie wiadomo jakim kolorem po oczach, bo aż odechciewa się ich używać.
Ma przyjemny herbaciany zapach, choć nie jest też to zapach normalnej herbaty. "Wylany" na płatek kosmetyczny ma żółtawy kolor i już w samym opakowaniu ma barwę bardzo słabej herbaty z dodatkiem cytryny.
Dobrze oczyszcza skórę i daje uczucie orzeźwienia, na początku można było nawet wyczuć lekkie uczucie ściągnięcia. Nie wysusza. Jest bardzo wydajny. Już trochę go "męczę" i widzę, że będę to robić jeszcze długo, więc dla osób stosujących toniki był by to ogromny plus.
Nie podrażnia skóry, pomaga w pozbyciu się wyskakujących niespodzianek, które niestety czasem się zdarzają.
Przeogromnym plusem jest to, że nie zawiera alkoholu, więc gdy trafi przez przypadek do oka to jak najbardziej da się przeżyć - lekko popiecze, a nie tak jak przy nie których produktach, że bez przemycia oka wodą i chęci wydrapania go sobie nie da się przeżyć.
Tak na prawdę nie zauważyłam żadnych minusów, ale też mnie niczym nadzwyczajnym nie zachwycił i mimo używania toniku muszę używać płynu micelarnego, którym zmywam makijaż. Doszłam do wniosku, że rano będę używać toniku, a wieczorem płynu i wszyscy będą zadowoleni :D Ładnie zużyje oba produkty, a moja skóra na pewno będzie dzięki temu zadowolona.
Moja ocena: 9/10
Fakt iż dostałam ten produkt za darmo nie miał wpływu na moją opinię.
Tonik znajduje się w plastikowej butelce z bardzo dobrym zamknięciem, więc nie trzeba się obawiać, że nam się nagle wyleje. Ma estetyczne opakowanie, takie lekkie dla oczu, bez przesady. Ja lubię właśnie takie opakowania, które nie biją nie wiadomo jakim kolorem po oczach, bo aż odechciewa się ich używać.
Ma przyjemny herbaciany zapach, choć nie jest też to zapach normalnej herbaty. "Wylany" na płatek kosmetyczny ma żółtawy kolor i już w samym opakowaniu ma barwę bardzo słabej herbaty z dodatkiem cytryny.
Dobrze oczyszcza skórę i daje uczucie orzeźwienia, na początku można było nawet wyczuć lekkie uczucie ściągnięcia. Nie wysusza. Jest bardzo wydajny. Już trochę go "męczę" i widzę, że będę to robić jeszcze długo, więc dla osób stosujących toniki był by to ogromny plus.
Nie podrażnia skóry, pomaga w pozbyciu się wyskakujących niespodzianek, które niestety czasem się zdarzają.
Przeogromnym plusem jest to, że nie zawiera alkoholu, więc gdy trafi przez przypadek do oka to jak najbardziej da się przeżyć - lekko popiecze, a nie tak jak przy nie których produktach, że bez przemycia oka wodą i chęci wydrapania go sobie nie da się przeżyć.
Tak na prawdę nie zauważyłam żadnych minusów, ale też mnie niczym nadzwyczajnym nie zachwycił i mimo używania toniku muszę używać płynu micelarnego, którym zmywam makijaż. Doszłam do wniosku, że rano będę używać toniku, a wieczorem płynu i wszyscy będą zadowoleni :D Ładnie zużyje oba produkty, a moja skóra na pewno będzie dzięki temu zadowolona.
Moja ocena: 9/10
Fakt iż dostałam ten produkt za darmo nie miał wpływu na moją opinię.
Ja nie przepadam zbytnio za tonikami :-)
OdpowiedzUsuńUzywam tylko domowych toników:) Ale wydaje się ciekawy:)
OdpowiedzUsuńChętnie bym sprawdziła jego działanie :)
OdpowiedzUsuńJa tez praktycznie porzuciłam toniki. Maltretuję tylko jeden znaleziony gdzies w zapasach;)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie wypróbowałybyśmy go :) Kochamy toniki :)
OdpowiedzUsuńjakoś mnie nie ciągnie do toników, może to przez to że, naużywałam się ich (tych antybakteryjnych) w okresie dojrzewania, nie mniej tak jak ty w roli toniku stosuje płyn micelarny i wszyscy są zadowoleni :)
OdpowiedzUsuńOjj daaawno nie używałam toniku, z chęcią bym ten wypróbowała, tym bardziej, że nie posiada alkoholu :)
OdpowiedzUsuńW sumie same plusy ;).
OdpowiedzUsuńJa akurat nie używałam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowego posta ! ♥ OFFICIAL PATTY ♥
nie używałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego wieczoru życzę :)
Anru,
Nie używałam toniku z Marizy, korzystam obecnie z Ziaji. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest warty uwagi :)
OdpowiedzUsuńLubię toniki, tego spróbuję, czemu nie...? :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, który by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuńUżywam tonik, ale z innej firmy :)
OdpowiedzUsuńTonik nie służy do zmywania makijażu tylko do tonizacji skóry po demakijażu czyli żeby przywrócić skórze kwaśny odczyn, który zaburzają nam inne produkty jakie stosujemy. Dlatego najlepiej zmyć makijaż płynem micelarnym/żelem a później przetrzeć twarz tonikiem :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje za komentarz i wiem że tonikiem makijażu się nie zmywa, wolę do tego płyny micelarne :)
Usuń