W ramach współpracy z Dermaglin otrzymałam do testowania trzy saszetki z glinką. Dziś przedstawię Wam bliżej jedną z nich.
Tą maseczkę użyłam jako pierwszą, ponieważ ma chyba najbardziej kuszące opakowanie i tak jakoś padło na nią.
Glinka w przybliżeniu. |
Glinka ma lekko wyczuwalny dziwny zapach ale nie jest on drażniący i nawet nie zwraca się na niego uwagi. Ma gęstą, jednolitą konsystencje i dobrze "przyczepia" się do twarzy. Nie ma problemów z rozprowadzeniem jej. Po zmyciu wyczuwalne jest wygładzenie twarzy, choć można poczuć lekkie wysuszenie.Trochę trzeba się natrudzić żeby ją zmyć. Wszystko wokół jest zielone. Strasznie wchodzi pod paznokcie.
Czuć, że skóra jest bardziej napięta. Mi akurat bardzo pasuje uczucie ściągnięcia. Wygląda na odżywioną. Zmniejsza widoczność niespodzianek (wyprysków). Tą glinkę użyłam raz więc nie powiem jaki daje efekt na dłuższy okres stosowania, ale po jednym użyciu jestem bardzo z niej zadowolona. Myślę, że od czasu do czasu nasza skóra twarzy zasługuje na trochę rozpusty. Nie zauważyłam wizualnej poprawy owalu twarzy.
Moja ocena: 8/10
Bardzo lubię te maseczki :)
OdpowiedzUsuńU mnie glinki zawsze mile widziane.
OdpowiedzUsuńLubię te maseczki, z resztą glinki w każdej postaci u mnie świetnie się sprawdzają ;)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczki tej firmy :D
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do udziału w konkursie :D
Nie używałam jeszcze maseczek tej firmy, ale chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńOOOOO ja nawet nie znałam tej firmy, a szukam ostatnio dobrej maseczki- dzięki za propozycje. Przy okazji zapraszam na kosmetyczne candy:) http://negatyfffka.blogspot.com/2016/02/kobiece-skarby-czyli-ogaszam-candy.html
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o tych maseczkach, jednak ja jeszcze ich nie używałam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam.
OdpowiedzUsuńNie używałam takiej maski ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam tą maseczkę i chyba najlepiej się u mnie spisała :-)
OdpowiedzUsuń