środa, 28 grudnia 2016

Liv Delano • Organic Oils Collection, Krem-Mus dla podwyższenia sprężystości skóry ciała

Dziś chciałabym Wam przedstawić krem-mus dla podniesienia jędrności skóry ciała. W ostatnim czasie bardziej dbam o pielęgnacje całego ciała, więc z ogromną chęcią wypróbowałam ten krem. Jest to krem z Białorusi, więc nie jest zbyt popularny. Możliwe, że większość z Was nawet nie słyszała o tej firmie (już dwa produkty były recenzowane u mnie na blogu).
Z tyłu opakowania możemy dowiedzieć się wszelkich informacji o kremie.
Dla tych co nie mogą się doczytać ze zdjęcia:
Delikatny jedwabisty krem – mus z kuszącym aromatem jabłka z cynamonem pozwala zachować skórze młodość, podtrzymać naturalne procesy jej regeneracji i chronić przed pojawieniem się widocznych oznak starzenia się. Działanie kremu polega na wykorzystaniu kompleksu synergicznie działających składników. Certyfikowane organiczne oleje makadamii i babassu, masło shea: efektywnie odżywiają i zmiękczają skórę, przywracając jej delikatność i gładkość. Kwas hialuronowy, betaina, sok z aloesu, nawilżający kompleks DuraQuench i fosfolipidy: szybko i efektywnie nasycają komórki skóry wilgocią i długotrwale podtrzymują idealny poziom nawilżenia, pozwalając skórze pozostawać sprężystą i elastyczną. Ekstrakty morskich glonów, nasycone biologicznie aktywnymi substancjami: napinają i wzmacniają skórę, uzupełniają deficyt życiowo ważnych elementów, zapewniają potężną antyoksydacyjną ochronę komórek i pozwalają obniżyć oddziaływanie czynników zewnętrznych odpowiedzialnych za starzenia się skóry.

INCI: Aqua, Cetearyl Alcohol, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Cetyl Alcohol (and) Isostearyl Isostearate (and) Potassium Cetyl Phosphate (and) Cetyl Behenate (and) Behenic Acid, Cocoglycerides, Orbignya Oleifera Seed Oil, Sodium Hyaluronate, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract,Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Caprylyl Methicone, Cyclohexasiloxane (and) Cyclopentasiloxane, DiisopropylAdipate, Betaine, /Propylene Glycol, Maris Sal, Algae, Sargassum Pallidum Extract, Laminaria Japonica (Seaweed) Extract, FucusVesiculosus (Bladderwrack) Extract, Thallus Extract/,Ceteareth-23, Phospholipids (and) Glycolipids (and) Glycine Soja (Soyabean) Oil(and) Glycine Soja (Soyabean) Sterols, Ceteareth-6, Aesculus Hippocastanum (Horse Chestnut) Seed Extract,Parfum, /Phenylpropanol, Propylene Glycol, Methylisothiazolinone/, Cinnamal, Eugenol, Hexyl Cinnamal, Coumarin, Limonene.
Opakowanie produktu jest przyjazne dla oka. Tuba jest dość miękka, więc nie ma problemów z wydobyciem kremu. Krem ma delikatną konsystencje. Nie jest ona ciężka, ani tłusta. Bardzo lekka. Bez problemu można go rozprowadzić na ciele. Zapach przypomina mi Krakuski o smaku szarlotki. Jest praktycznie identyczny, więc dla mnie jak najbardziej na plus, bo uwielbiam te ciastka, choć od tego zapachu możecie zrobić się trochę głodne :D
Dzięki tak przyjaznej konsystencji, aż miło się go wsmarowuje w ciało. Nie pozostawia żadnej warstwy na ciele po wchłonięciu (a wiem, że wiele kobiet tego nie lubi, więc u Was się na pewno sprawdzi). Szybko się wchłania (przy nie za grubej warstwie). Zapach nie zostaje za długo na skórze, więc dla tych którym by zapach nie podpasował to spory plus.
Krem dobrze wygładza i nawilża skórę. Sprawia, że jest delikatna i miła w dotyku. Moja skóra potrzebuje specjalnego traktowania, bo bardzo szybko się wysusza i wtedy jest strasznie szorstka, więc pod tym względem krem mnie nie zawiódł. Faktycznie można wyczuć, że skóra staje się bardziej napięta (przy regularnym stosowaniu). Jednak też cudów nie możemy się spodziewać. To tylko krem, a nie jakiś magiczny pył. Jednak jego działanie jest bardzo zadowalające. Jeśli szukacie dobrego kremu do ciała, który będzie zawierał kilka olei, który będzie miał delikatną konsystencje i ładny zapach to polecam do wypróbowania właśnie ten. Może i cudów nie zdziała, ale można być zadowolonym z efektów. Skóra zostanie odżywiona i wzmocniona.
Krem nie wywołał u mnie żadnego podrażnienia skóry. Ten napis wokół 0% na przodzie opakowania oznacza, że mus nie zawiera oleju mineralnego, gliceryny, parabenów, które są uważane za szkodliwe dla skóry. Dla osób, które unikają tych substancji to bardzo dobra informacja. Ja co prawda jakoś nadmiernie ich nie unikam, ale cieszy mnie to, że produkt, który mi się spodobał ich nie zawiera.
Podsumowując krem jest bardzo przyjemny. Lekki i szybko się wchłania. Efekty można zauważyć, więc nie jest to pic na wodę jak to się często zdarza przy tego rodzaju kremach.
Moja ocena: 9/10


Zapraszam do polubienia:
Fanpage bloga KLIK
Instagram KLIK
Twitter KLIK
DressCloud KLIK

4 komentarze:

Dziękuję za przeczytanie postu i komentarz :)

Copyright © 2016 Malinowy Skarbiec , Blogger