wtorek, 30 sierpnia 2016

Esent • Olej cacay (nierafinowany, tłoczony na zimno)

Oleje to już standard w mojej pielęgnacji. Nawet nie wiem kiedy to się stało. Zawsze się skupiałam na jakichś drogeryjnych kosmetykach, a teraz nie dość, że stawiam na różne kosmetyki z naturalnym składem to jeszcze używam olejów. Taka niespodzianka dla mnie. Żeby nie przeciągać - dziś przedstawię Wam olej cacay - tłoczony na zimno, nierafinowany, kosmetyczny.
Olej Cacay tłoczony na zimno. nierafinowany, pozyskiwany z dziko rosnących w dorzeczu Orinoko i Amazonki drzew Caryodendron Orinocense. Olej niedawno odkryty przez przemysł kosmetyczny, za to używany przez Indian Południowo-Amerykańskich od…zawsze. W chwili obecnej robi oszałamiającą karierę w USA, jest składnikiem tylko ekskluzywnych , a co za tym idzie bardzo drogich kosmetyków „anti-age”.
Olej o złocistym kolorze i delikatnym zapachu, ma silne działanie przeciwzmarszczkowe i regeneracyjne, poprawia koloryt skóry. Indianie Amazońscy stosują go przy leczeniu ran i blizn, Swoje właściwości zawdzięcza niesamowitemu składowi, porównując go z „klasykiem” jakim jest bez wątpienia Olej Arganowy, ma o 50% więcej naturalnej Witaminy E, dwa razy więcej kwasu linolowego. Ponadto w składzie oleju odnajdziemy naturalny retinol, przeciwutleniacze i wielonienasycone kwasy tłuszczowe.
Zapach oleju jest bardzo lekki, prawie nie wyczuwalny przez co nawet nie umiem go określić. Ma lekko żółtą barwę, ale to w niczym nie przeszkadza.
Mimo, że ma wiele zastosowań ja głównie używałam go przy kąpieli. Nakładałam go na gąbkę, na to trochę żelu, spieniałam i gotowe. W pianie nie było można go wyczuć, nie było czuć nic tłustego. Jednak to, że był wymieszany z żelem można było poznać po efektach.
Szczerze, powiem że jestem nim zachwycona. Mogłabym nawet powiedzieć, że dla mnie to złoto w płynie. Doskonale nawilża i wygładza skórę. Nawet użyty na podrażnioną skórę nie szkodzi, tylko wręcz przeciwnie - pomaga w jej szybszym zregenerowaniu (np. po goleniu). Używam go przy każdej kąpieli i nawet nie jest źle z jego wydajnością. Dobrze radzi sobie z regeneracją blizn. Jestem taką niezdarą, że mam ich pełno na nogach (a to zahaczyłam o gałąź, a to wpadłam na coś innego). Teraz już prawie ich nie widać z czego jestem niezmiernie zadowolona. Bardzo polubiłam się z tym olejem.

Ogromnym plusem jest to, że olej jest nierafinowany, ponieważ zachowuje wtedy wiele właściwości, których jednak nie mają oleje rafinowane. Olej cacay można używać jako zamiennik kremu, balsamu do ciała, do masażu wybranych partii ciała, do wzmocnienia działania kremu/balsamu oraz nawet do do zabezpieczania końcówek włosów.

ESENT.PL

Zapraszam do polubienia:
Fanpage bloga KLIK
Instagram KLIK
DressCloud KLIK

kliknij jeśli możesz KLIK

9 komentarzy:

  1. Pierwsze słyszę o tym oleju ;p zaciekawiłaś mnie nim :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja sama teraz zaczęłam inwestować w pielęgnację z olejami :) tego jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię na zmianę z balsamem stosować olejki, o tym pierwszy raz słyszę ale na pewno kiedyś wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. tego olejku jeszcze nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Absolutna nowinka i ciekawostka!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie słyszałam o tym oleju. Ja akurat mam prysznic wiec kąpieli nie mogłabym wziąć. Myślę, że fajnie by się u mnie sprawdzał nakładany punktowo na pierwsze oznaki zmarszczek.
    Littleredcherrysmile click

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię oleje, a o tym jeszcze nie słyszałam. Muszę koniecznie wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie slyszałam nigdy wcześniej o tym oleju, muszę się bardziej zagłebić w ten temat :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No złocisty to on nie jest ta firma ma dziwne rozróżnianie kolorów tak jak z olejem z zielonej kawy miał być brazowo zielony , a jest blado żółty chyba nie wiedzą co sprowadzają ! Ja u nich więcej nie kupię !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie postu i komentarz :)

Copyright © 2016 Malinowy Skarbiec , Blogger