Jakiś czas temu na jednym blogu wygrałam właśnie tą maskarę do brwi. Co prawda myślałam, że będzie ona brązowa ale darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby, więc jak najbardziej zadowoliłam się transparentną.
Szczerze na początku myślałam jak w ogóle się z nią obejść, bo w życiu nie miałam styczności z produktem tego typu, ale jak najbardziej dałam sobie radę.
- Maybelline Brow Drama to modelująca maskara do brwi. Sekret to żelowa formuła oraz unikalna kulista szczoteczka, która dyscyplinuje rzęsy dla efektu wyrazistych brwi, bez grudek. Rezultat to precyzyjnie zdefiniowane i wystylizowane brwi.
Maskara dobrze modeluje brwi. Używam jej codziennie rano przy makijażu. Z natury mam dość gęste brwi więc nie maluje ich kredkami albo Bóg wie czym innym, więc wystarczy mi dobre wymodelowanie.
Kulista szczoteczka nadaje się idealnie do nakładania maskary. Wymodelowanie utrzymuje się cały dzień, choć od czasu do czasu trzeba z jeden czy dwa włoski poprawić, ale nie jest to żaden problem. Szczególnie jest to zauważalne przy brwi na którą ciągle zlatuje moja grzywka, więc nie dziwię się, że czasem jakiś włos się przesunie.
Maskara po wyschnięciu nie zostawia na brwiach żadnego białego pyłku, ani nic. Wręcz nie pozostawia po sobie śladów, ale jak nałoży się jej za dużo to widać posklejane włoski, więc trzeba znać umiar.
Jestem z niej bardzo zadowolona, przy moich ciemnych brwiach sprawdza się idealnie.
Moja ocena: 9/10
Nie znam jej, ale ta szczoteczka ciekawie wygląda.
OdpowiedzUsuńSłowo "drama" w nazwach kosmetyków zawsze trochę mnie śmieszy, bo kojarzy mi się raczej z antyreklamą niż z zachętą. ;-)
Mam tak czarne brwi przy blond włosach, że mascary już mi nie potrzeba :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mam odwagi, żeby używać mascar do brwi :-)
OdpowiedzUsuńRównież używam podobnego cuda tylko w brązowym odcieniu i nie wyobrażam sobie z nim się rozstać :)
OdpowiedzUsuńJak dotąd miałam tylko żel Eveline. Ta maskara wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJa od wakacji nauczyłam się używać pudru do brwi i nie potrafię się już z nim rozstać! :)
OdpowiedzUsuńooo coś na moje niesforne brwi :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego tygodnia życzę :)
Anru,
Muszę przyznać, że ta szczoteczka wygląda bardzo ciekawie :) ja jednak nie stosuję żadnych produktów do brwi chociaż ostatnio mam na nie coraz większa ochotę :)
OdpowiedzUsuńmialam ja kupic ale zrezygnowalam :) zapraszam an rozdanie ZOEVA http://madziakowo.blogspot.com/2015/12/rozdanie-wygraj-paletke-zoeva.html
OdpowiedzUsuńNie znam..do brwi używam tylko kredki :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ciekawe, jeszcze maskary do brwi nie miałyśmy :P
OdpowiedzUsuńNigdy nie probowalam mascary do brwi :-)
OdpowiedzUsuńFajna taka maskara :)
OdpowiedzUsuńNOWY POST-Official Patty ! :)
Używam cieni do brwi, ale przyznam, że ta mascara mnie zainteresowała ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam kosmetyku tego typu :)
OdpowiedzUsuń