Śliczna puszka, którą zobaczyłam po otwarciu kartonika skradła moje serce. Jak dla mnie jest ona idealna na prezent.
Gatunek: HYSON
Zielona Herbata: Określana jest mianem herbaty niefermentowanej, ponieważ nie przechodzi ona procesu utleniania. Otrzymuje się ją poprzez podgrzanie/prażenie liści, aby przyspieszyć proces więdnięcia i niedopuszczenia do ich fermentacji. Po tym etapie następuje formowanie listków poprzez ich zwijanie. Produkcja kończy się suszeniem i sortowaniem. Zielona herbata jest źródłem polifenoli i przeciwutleniaczy niezbędnych dla dobrego zdrowia i długowieczności.
Po otwarciu puszki widzi opakowanie herbaty oraz saszetki do jej zaparzania.
Opakowanie jest dość duże. Jest szczelnie zamknięte, więc do czasu otwarcia nie czujemy zapachu herbaty.
Szczerze mówiąc to pierwszy raz spotkałam się z tak dużymi wysuszonymi liśćmi. Jednak te które kupujemy w supermarketach są zdecydowanie mniejsze. Oczywiście ich wielkość w niczym nie przeszkadza.
Herbatę należy wsypać do saszetki (2 łyżeczki herbaty), a potem saszetkę wkłada się do filiżanki i zalewa gorącą wodą.
Od samego otwarcia opakowania uderza nas przepiękny, cudny zapach żurawiny i truskawki. Jest to taki orzeźwiający, owocowy zapach. Jednak po zaparzeniu herbaty już nie czuć tego zapachu.
Ja saszetkę trzymałam w gorącej wodzie 3 min. Po lekkim wystygnięciu zabierałam się do picia. Na początku czuć lekki owocowy posmak, który po chwili zamienia się w posmak goryczy typowy dla herbaty zielonej. Przy trzymaniu saszetki dłużej gorzki smak jest o wiele mocniejszy, bardziej wyczuwalny i dla mnie już był wtedy za mocny, więc zdecydowałam się na robienie słabszej herbaty.
Można uniknąć tak gorzkiego smaku herbaty jeśli zaleje się ją wodą w temperaturze 70-80 stopni. Dla mnie nawet po takim zaparzeniu ma trochę cierpki, gorzki smak.
Myślę, że w herbacie powinno być więcej truskawki i żurawiny. Powinny być bardziej wyczuwalne i trochę bardziej "ukrywać" cierpki smak herbaty.
Bardzo fajne jest to, że taką saszetkę możemy parzyć 2-3 razy, a nie, że tylko raz i od razu do kosza. Myślę, że jak jeszcze bardziej douczę się w robieniu herbaty to będę się jeszcze bardziej nią zachwycać. Smak nie jest pospolity, tylko wyjątkowy. Polecam.
W sklepie Basilur można znaleźć także inne cudne herbaty, wystarczy kliknąć w baner.
Jako miłośniczka herbaty przyznam, że z chęcią bym ją spróbowała. Pudełeczko prezentuje się cudownie.
OdpowiedzUsuńDo zielonej herbaty ciągle sie przekonuje, ale uwielbiam wszystko c o jest pieknie opakowane!!
OdpowiedzUsuńhttp://typical-teengirl.blogspot.com/ zapraszam:)+ obserwuje
Samo opakowanie już zachęca do wypróbowania tej herbaty :)
OdpowiedzUsuńJa generalnie jestem ogromnym fanem zielonych herbat :D
Piękne opakowanie:)
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam herbatę z kawałkami białej czekolady ;)
OdpowiedzUsuńDopiero ostatnio polubiłam herbaty, a ta wygląda kusząco ! :)
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam Cię do mnie na konkurs :)
OdpowiedzUsuńPuszka piękna, a zieloną herbatę uwielbiam. Muszę przyznać, że nie miałam jednak takiej z saszetkami do zaparzania. Zwykle kupuję sypką, albo gotową, w saszetkach.
OdpowiedzUsuńnie przepadam za zieloną herbatą ale puszka bardzo mi się podoba :))
OdpowiedzUsuńJaka piękna puszka :-) uwielbiam owocowe herbaty :-)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką herbaty,jednak skusiłaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńhttps://strong-power.blogspot.com/
uwielbiam takie herbaty :) ale najbardziej oczywiście liściaste :) a opakowanie ma cudowne :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi smaku :) Bardzo lubię herbaty o ciekawych smakach.
OdpowiedzUsuńJakie piękne opakowanie! Bardzo lubimy próbować różne smaki herbat, chociaż najczęściej chyba i tak wracamy do tych z owocami. Na drugim miejscu jest czerwona. :)
OdpowiedzUsuńheh Nic tylko iść zrobić sobie pyszną herbatę, po takim poście. :)
OdpowiedzUsuńJestem uzależniona od herbaty, więc chętnie bym ją wypróbowała! <3
OdpowiedzUsuńhttp://ms-black-lady.blogspot.com/2016/08/czarna-ramoneska-w-stylizacji.html