sobota, 12 sierpnia 2017

Instagram, czyli to, co może Cię zirytować

Instagram to jedna z aplikacji, która ułatwia poszerzanie grono odbiorców bloga. Na pewno każdy z Was jej używa, nawet jeśli z niej nie korzysta. Uważam, że jest to bardzo fajna aplikacja, że często można dzięki niej poznać wartościowy blog lub po prostu trafić na wart uwagi profil. Niestety tak jak każde 'miejsce' zrzeszające większą liczbę osób ma także swoje wady.



1. Może chcesz być konsultantką?
Na Instagramie nagminnie dostaje oferty zostania konsultantką, a to Avonu, a to Oriflame, a to Mary Kay (czy jakoś tak, bo nie znam tej firmy). Nic do tego nie mam, jeśli ktoś grzecznie zapyta, ale gdy odmówię są dodatkowe pytania dlaczego, co myślę o danej firmie itd jakby to była jakaś ankieta. Gdy raz jednej Pani odpisałam, że już komuś z jakieś 2h temu pisałam co myślę o danej firmie ta mi napisała, że mogę skopiować i wysłać jej to samo...witki opadają.

2. Może chcesz coś kupić?
Nic nie mam przeciwko reklamom, jeśli nie są irytujące. Jednak wciskanie na siłę swojego produktu i to tylko dlatego, że zalajkowałam zdjęcie, bo mi się spodobało jest co najmniej zabawne :P To tak jakby na Fanpegu ktoś polubił Twoje zdjęcie, a Ty byś mu wciskał swój produkt w wiadomościach prywatnych. Tam nikt tego nie robi, to dlaczego na IG już tak jest?


3. Nie obserwujesz mnie? To ja Ciebie też nie!
Pierwszy raz w życiu miałam tak, że ktoś napisał do mnie, że się odwzajemnia za to, że go przestałam obserwować. Szczerze powiem, że nie zrobiłam tego specjalnie. Już długo obserwowałam tę osobę i po prostu musiałam coś kliknąć :P Dostałam wtedy screena z jakiejś aplikacji kontrolującej kto Cię obserwuje, a kto przestaje. No przykro mi, ale ja bym tak nie zrobiła :P Ktoś przestaje mnie obserwować to nie męczę go o to, że przestał mnie obserwować i nie pisze o tym w wiadomościach prywatnych. Wyśmiałam tę osobę, bo nie widziałam sensu poruszania żadnej dyskusji z takim kimś :P

4. Nooo zaobserwuj mnie!
Tak jak na blogach istnieje obs/obs to wiadomo, na IG też jest to powszechne i najczęściej dzieje się takie coś w komentarzach. Ostatnio pierwszy raz dostałam taką propozycję w prywatnej wiadomości. Weszłam na profil, a on został założony 2 godz. temu...dziewczyna miała już ponad 80 obserwatorów, czyli i tak już całkiem nieźle, ale czy obserwacja przez obs/obs jest tak samo dobra, jak obserwacja dla zamieszczanych treści?

5. Może jednak zaobserwujesz?
Nagminne jest to, że ktoś zaczyna obserwować a po kilku godzinach albo 2-3 dniach przestaje. Najgorsze jest to, że robią tą często znane blogerki, które mają już wypracowaną "własną markę". Najzabawniejsze jest to, jak codziennie pokazuje Ci się to, że ta sama osoba Cię zaobserwowała :P Najpierw Cię zaobserwowała, potem przestała i tak w kółko. Jest to wkurzające, więc najczęściej blokuje takie osoby dla świętego spokoju :P

6. Komentarz głupoty
Najczęściej takie komentarze są dodawane z zagranicznych kont, jednak czasem z tych polskich. "Świetna recenzja" przy zdjęciu przesyłki, która dopiero doszła i o tym jest napisane w opisie, albo jakieś emotikony, które nie mają kompletnie nic wspólnego z postem. Ja zawsze zgłaszam taki komentarz, jeśli ewidentnie ktoś go dodaje tylko po to żebym odwiedziła jego konto :P

7. Może chcesz się zareklamować?
Czasem dostaje wiadomości o wspólnej reklamie w InstaStory. Szczerze to nawet nie wiem na czym to ma polegać, ale wchodzę na profil osoby, która mi to zaproponowała, wchodzę w jej obserwatorów. Ma ich dużo, bo dwa razy więcej niż ja (tutaj już zaczęło mi coś nie pasować, bo kto by pisał do osoby, która ma o tylu mniej obserwatorów). Przeglądam tych obserwatorów, a tam większość kont jakaś arabska itd., czyli grupa odbiorców, do której jednak nie dążę :P Fakt, że gdyby obserwowały ją konta polskie to pewnie bym się zgodziła, ale w takim wypadku nawet tego nie rozważałam.

Rozumiem, że sporo osób dąży do tego, aby stać się znanym blogerem z milionem obserwujących, albo do tego, żeby mieć więcej zysków z bycia konsultantką, ale jednak gdzieś trzeba postawić sobie tę granicę między uprzejmością, a nachalnością ;)

Co myślicie o takiej sytuacji: dodajecie zdjęcie z informacją, że nowy post/nowa recenzja jest na blogu (link do bloga jest w bio i wystarczy kliknąć), a jednak ktoś pyta w komentarzu jak się dany produkt sprawdził. Odpisać jak się sprawdził, czy odpisać, że wystarczy kliknąć w link w bio?

A Was co wkurza na Instagramie?


Zapraszam do polubienia:
Fanpage bloga KLIK
Instagram KLIK
Twitter KLIK
DressCloud KLIK


Proszę o niezostawianie linków do swoich blogów/stron w komentarzach. Dziękuję!

20 komentarzy:

  1. Te obserwowanie i za chwilę właśnie przestanie i tak przez kilka dni... Blokuję takie osoby.
    Komentarze typu "fajny profil, zajrzyj czasem do mnie". Ostatnio jednej takiej komentarze widziałam niemalże na każdym profilu, na który zajrzałam.
    Raz się zdarzyła propozycja promocji bo ktoś tam dopiero zaczyna. Nie robię takich rzeczy.
    Co do ostatniego pytania to odsyłam na bloga. Nie po to pracuję nad blogiem żeby później komuś to samo pisać na insta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej wkurzające jest to że ktoś cie zaobserwuje, wchodzisz na ten profil i ci sie podoba, zostawiasz follow, a tu z godz ten ktos przestaje cie obserwowac. Jak to tłumaczyć? Zdobył followersa to nie zaśmieca se tablicy i odfollowuje. Zawsze wtedy żegnam delikfenta ozięble na instastory. Bo chamstwa nie zniese

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Najbardziej to mnie właśnie wkurzają byle jakie komentarze. Ktoś nawet nie przeczyta opisu, że produkt jest bublem, ale komentarz, że na pewno uda się po to cudeńko ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. To fakt, że znane blogerki i duże konta tak robią, że dodają i za chwilę usuwają, jak TY je dodasz :D Dla mnie to porażka. Chcę to kogoś obserwuję, nie to nie. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Och tak. Zgadzam się z tym postem w 100 %

    OdpowiedzUsuń
  7. Idealnie napisane! Dla mnie szokiem i szczytem było gdy dodałam zdjęcie denka i pojawił się komentarz czy nie chce odsprzedać jednego produktu. Az się zastanawiałam czy nie przesłać opakowania, ale już zdążyłam wyrzucić ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja tam konto na instagramie mam prywatne, tzn. nie reklamuje tam swojego bloga ;) tak czy siak teraz to już jest tyle sposobów na pozyskiwanie obserwatorów że to już się w głowie nie mieści :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nie mam tam konta wiec nawet sie nie orientuje jak to może być wkurzajace ;P

    OdpowiedzUsuń
  10. O rany, dobrze, że nie mam tam konta :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie IG to w wiekszości przypadkach zebranie o like lub follow. Pamietam jak były tak kiedys osoby, które swoimi zdjeciami chciały cos od siebie przekazac. A teraz ? Portal do zdobywania "sławy"

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie najbardziej irytuje fakt nowe zdjęcie = +10 obserwujących. Kolejne nowe zdjęcie = -8 obserwujących.

    OdpowiedzUsuń
  13. Denerwujący jest fakt że jesli o promocji i o instagramie myśli się poważnie to bezustannie trzeba cos publikować. Kilka dni ciszy na instagramie i 10-20 followersow mniej. To uzależnia! :d

    OdpowiedzUsuń
  14. Podpisuję się pod Twoim postem. Mnie ostatnio zaczynają irytować osoby, które wstawiają wiele zdjęć, jedno po drugim tego samego typu np kubek z kawą. Może to zabawa w znajdź różnice?

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja do tej pory spotkałam się jedynie z reklamami/ofertami planów treningowych i dietetycznych, a co do obserwatorów, to nie kontroluję tego, także ciężko mi powiedzieć czy ktoś mnie obserwuje na chwilę i znika czy nie :).

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziś napisał do mnie facet, co mam za zegarek i czy moge wysłać zdjęcie, bo może kupi swojej dziewczynie. Napisałam model, żeby sobie wygooglował, uprzedzając, że mój jest tylko imitacją (czyt. podróbką). Odpisał "Pic? Just one?" Nalegał na zdjęcie, więc go zignorowałam. Chwilę potem napisał do mnie drugi użytkownik z prośbą o zdjęcie zegarka, bo może kupi żonie. Przyznam, że mnie to przeraziło i zirytowało jednocześnie. I nawet nie wiem, co mam o tym myśleć. Instagram ma wady i najważniejsze, żeby korzystać z niego rozsądnie ;) Obserwacje "na chwile aż tak mnie nie denerwują, jakoś chyba przywykłam do tego, propozycji bycia konsultantką nie dostałam jeszcze nigdy ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeśli ktoś mnie zapyta o coś to odpowiadam na insta oraz, że więcej może poczytać na blogu jeśli jest o tym post :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie wkurza to polubienie i od lubienie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Zdecydowanie odpisałabym, że wystarczy kliknąć w link - czytanie ze zrozumieniem się kłania ;)
    Instagram mam od niedawna i tak naprawdę mam go ze względu na bloga. Teraz przynajmniej wiem czego mogę się spodziewać :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja założyłam insta z ciekawości. Zobaczyć co robią ludzie na świecie, czym się zajmują itp. Ale z czasem przekształcił się w profil zakupowo-kosmetyczny :-) żeby nie robić powtórki z fejsa zablokowałam znajomych z fb, żeby ich nie importować. Może to niemiłe z mojej strony, ale chyba po to instagram, żeby poznawać, popatrzeć, zainspirować się :-) a co do chamstwa to i tu się zdarzają perełki typu zboczency, ale cóż, w końcu to internet. Kolejna maska na twarz społeczeństwa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie postu i komentarz :)

Copyright © 2016 Malinowy Skarbiec , Blogger