czwartek, 18 sierpnia 2016

Esent • 100% olej kameliowy + KONKURS

Myślę, że większość z Was używa jakiegokolwiek olejku do pielęgnacji. Jednak najczęściej używamy tych bardziej znanych jak olej arganowy albo kokosowy o których jednak częściej słyszymy, a co z tymi jednak mniej znanymi olejami? Przecież nie mogą być gorsze. O oleju kameliowym nigdy wcześniej nie słyszałam. Mój olej to olej tłoczony na zimno, kosmetyczny.
Olej Kameliowy, pozyskiwany poprzez tłoczenie na zimno nasion wiecznie zielonego krzewu Camellia Kissi, występującego naturalnie w południowo-wschodniej Azji (Krzew ten należy do tej samej rodziny co krzew herbaciany). Olej wchłania się błyskawicznie , nie pozostawiając tłustego filmu, nie ma wyczuwalnego zapachu. Używanie oleju kameliowego w Japonii i Chinach ma wieluwiekową tradycję, zwłaszcza w pielęgnacji włosów i skóry. 
Kraj pochodzenia oleju Japonia.
Więcej informacji tutaj: https://esent.pl/pl/p/Olej-Kameliowy-zimnotloczony-20-ml./216

Olej jest bezbarwny. Nie ma żadnego zapachu. Stosowałam go najczęściej do włosów. Dodawałam do maski/odżywki, albo kładłam prosto na zwilżone włosy.
Moje kudełki bardzo lubią wszelkie olejki, więc i z tego były bardzo zadowolone. Mimo, że olej jest szczególnie zalecany przy bardzo suchych włosach przy moich męczonych codziennie prostownicą też jak najbardziej się sprawdził. Dobrze je nawilżył i odżywił. Na początku nie zobaczyłam żadnego działania, ale jednak z czasem można zobaczyć efekty.
Czytałam że olejek kameliowy niweluje puszenie się włosów, jednak u mnie pod tym względem nie za bardzo zadziałał. Włosy puszą się tak samo jak się puszyły. Na stronie esent można przeczytać, że prostuje naturalnie kręcone włosy i tu szczerze mówiąc liczyłam trochę, że wyprostuje moje naturalne fale jednak nie zauważyłam tego.
Mimo, że używam olejku przed każdym myciem to ubyło go tylko odrobinę. Jest jak najbardziej wydajny (nie polecam nakładanie dużej ilości na włosy, bo jednak trudno się go będzie zmywać). Przy nałożeniu kilku kropel na całe włosy zmywa się bez problemu szamponem. Jednak włosy przy zmywaniu go są takie szorstkie w dotyku.
Olej kameliowy można używać do pielęgnacji paznokci, skóry oraz twarzy, więc jeśli nie podpasuje nam na przykład do włosów to można go zużyć do ciała.
Podsumowując: Olejek działa na włosy po jakimś czasie, ale myślę, że dla osoby z bardzo suchymi włosami byłby idealny.
Moja ocena: 7.5/10
Więcej ciekawych olejków możecie poznać klikając w baner :)


Zapraszam do polubienia:
Fanpage bloga KLIK
Instagram KLIK
DressCloud KLIK

Przypominam o trwającym konkursie <3 

15 komentarzy:

  1. Całkiem ciekawy ten olejek. Jeszcze go nie miałam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie słyszałam o tym olejku ale coś czuję, że moje włosy również by go polubiły :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz go widzę, na moje suche włosy pewnie by się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O tym olejku jeszcze nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz słyszę o tym olejku, jednak z opisu wynika, że jest stworzony dla moich włósów. Mam bardzo suche i puszczące sie włosy- żeby jakoś wyglądały musze uzywać miliona kosmetyków a jednak zabiera to troche czasu. Napewno po niego sięgne:)


    zapraszam typical-teengirl.blogspot.com/!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam styczności z takim olejkiem nawet nie spotkałam go w składzie żadnego kosmetyku którego używam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie tak mi się kojarzył z dalekim wschodem :) Nigdy nie używałam, w ogóle nie używałam nigdy olejow do włosów, czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie słyszałam o tym olejku, a mam kręcone włosy (z natury są suche), więc może wybróbuję. Pozdrawiam, Renata

    OdpowiedzUsuń
  9. O tym olejku wcześniej nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz spotykam się z tym olejkiem, zapowiada się bardzo interesująco. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też go wcześniej nie znałam. Ciekawy. A co do walki z puszeniem, to polecam lniany. U mnie ładnie odżywił, dociążył i wygładził kosmyki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam o tym olejku, ale zaciekawiłaś mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No proszę, o tym oleju jeszcze nawet nie słyszałam! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie postu i komentarz :)

Copyright © 2016 Malinowy Skarbiec , Blogger