"Pianka oczyszczająca do twarzy zawiera ekstrakty ze skórki cytryny i liści melisy pochodzących z certyfikowanych upraw ekologicznych. Delikatnie i skutecznie usuwa makijaż, zanieczyszczenia skóry, martwe komórki naskórka i nadmiar sebum. Pozostawia skórę oczyszczoną, świeżą bez uczucia ściągnięcia. Polecana do codziennego stosowania dla skóry normalnej i mieszanej. "
Skład: AQUA, COCO-GLUCOSIDE, SUCROSE, SODIUM COCO-SULFATE, GLYCERIN, BETAINE, ALCOHOL, LACTIC ACID, MELISSA OFFICINALIS LEAF EXTRACT, CITRUS LIMON PEEL EXTRACT, CITRIC ACID, PARFUM, CITRAL, CITRONELLOL, GERANIOL, LIMONENE, LINALOOL, POTASSIUM SORBATE, SODIUM BENZOATE.
Opakowanie pianki jest ciekawe. Gdy na nie spojrzymy, od razu wiemy, że ma coś wspólnego z cytryną. Po zdjęciu nakrętki widzimy dozownik. Ma on dość szeroki dziubek, żeby pianka mogła przez niego dobrze wyjść. Dozownik chodzi gładko i nawet przy lekkim naciśnięciu zaczyna wydobywać się pianka.
Pianka jest bardzo lekka i delikatna. Nie jest taka zbita, twarda jak pianka do włosów, i jest też delikatniejsza niż piana powstająca od żelu pod prysznic. Pachnie lekko cytryną i melisą. Zapach towarzyszy nam podczas oczyszczania twarzy. Przez swoją lekką strukturę po nałożeniu na twarz prawie nie czuć jej na skórze. Jest takie uczucie jakbym myła twarz jakąś chmurką. Ciekawe uczucie jednak nie wiem, czy lepsze od stosowania czegoś bardziej treściwego.
Piankę należy wstrząsnąć i nałożyć na twarz. Ilość dobieramy do własnych upodobań. Może być jej mało, ale na tyle, żebyśmy mogli ją ładnie rozsmarować po twarzy i umyć, albo dużo i możemy się wtedy poczuć jak jakiś chmurkowy potwór. Skóra po użyciu pianki jest oczyszczona, choć według mnie jest lekko oczyszczona. Raczej nie sprawdzi się u tych, którzy potrzebują mocniejszego oczyszczania skóry, ale dla osób ze skórą delikatną i wrażliwą jak najbardziej. Nie powoduje ona uczucia ściągnięcia ani nie podrażnia skóry. Jednak u mnie powodowała świecenie się skóry nosa (mam mieszaną cerę ze skłonnością do świecenia na nosku). Tak jak na noc mi to nie przeszkadzało, to jednak w dzień już trochę, tak, bo wtedy to trzeba zakrywać i zmatowić.
Kosmetyki Cosnature są dotępne w Hebe, Apteki DOZ, Apteki Cefarm, + drogerie Eko.
Zapraszam do polubienia:
A ja właśnie uwielbiam pianki do mycia, są delikatne i nie podrażniają mojej wrażliwej cery. Skusiłabym się na ten produkt ;)
OdpowiedzUsuńMam tę piankę, niedługo recenzja u mnie :) Podoba mi się jej orzeżwiający zapach ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyków marki Cosnature jeszcze nie miałam okazji używać
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze nigdy z tą firmą.
OdpowiedzUsuńTeż częsciej uzywam żeli :)
Ostatnio trafiam właśnie na takie pianki, które słabo domywają. Mimo to, ta pianka wydaje się ciekawa i pięknie pachnąca.
OdpowiedzUsuńZnam ją, polubiłam, ale nie jest to mój hit ;)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale już z tej firmy miałam szampon ;) Jednak mam chyba swoich ulubieńców do twarzy i niechętnie eksperymentuję
OdpowiedzUsuńmam tę piankę i bardzo lubię, Cosnature ma fajne składowo kosmetyki :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takich pianek, w zasadzie to nawet o takich nie słyszałam. Po tej recenzji na pewno wypróbuję.
OdpowiedzUsuńDo tej pory zazwyczaj używałam masek i pillingów, polecam planeta spa z AVON'u, są świetne.
Zapraszam również do siebie :)
mam tą piankę i bardzo lubię, używam przy wieczornym myciu twarzy, a rano myję czarnym mydłem w płynie :)
OdpowiedzUsuńMam ją i lubię, choć częściej używam jednak żeli niż pianek. :)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tej pianki, ale moja skóra też ma skłonności do przetłuszczania więc pewnie sprawdziłaby sie tylko na noc :)
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie testów tej pianki :)
OdpowiedzUsuń