Olejek kokosowy nierozerwalnie wiąże się z zapachem lata i przywodzi na myśl same pozytywne skojarzenia. Taka też jest seria kosmetyków z olejkiem kokosowym w roli głównej. Szampon delikatnie oczyszcza i intensywnie regeneruje włosy. Natomiast odżywka dogłębnie nawilża i sprawia, że włosy stają się mocne, zdrowe i lśniące.
Butelka jest dość twarda. Przez to, że jest brązowa trudno zobaczyć ile odżywki nam jeszcze zostało. Otwiera się dość trudno, ale da się to przeżyć. Gdy chcemy wydobyć odżywkę musimy porządnie potrząsnąć żeby spłynęłam nam do otwarcia. Jest ona dość zbita, gęsta, ale łatwo rozprowadza się na włosach. Odżywka ma zapach kokosa...chyba żaden inny zapach tak mnie nie odstrasza od kosmetyków 😄 Tak jak uwielbiam słodycze z kokosem tak go nie cierpię jak mam go używać do pielęgnacji. Po prostu jak dla mnie to za bardzo czuć ten zapach. Nawet po nałożeniu go czuć i dopóki nie zmyjemy odżywki to czujemy go ciągle. Dla tych co lubią kokos - nie martwcie się, po zmyciu zapach i tak zostaje trochę na włosach.
Dzięki temu, że tak łatwo się rozprowadza wystarczy nie wiele, aby rozprowadzić ją na całej długości. Więc wydajność mamy jak najbardziej na plus. Opakowanie jest bez takiego przesytu. Delikatne, stonowane, przyjazne dla oka i faktycznie dające wrażenie, że jest to produkt naturalny.
Teraz czas na działanie. Ze względu na zapach używałam jej na dwa sposoby. Po szamponie gdy chciałam sprawdzić jej działanie po myciu oraz przed myciem szamponem dla zabezpieczenia włosów gdy jej zapach po prostu był zmywany przez szampon.
Gdy nakładałam ją przed myciem to powiem szczerze, że dobrze radzi sobie z zabezpieczeniem włosów, w szczególności końcówek, które po umyciu szamponem nie były szorstkie tylko bardzo delikatne, a włosy pachniały tylko i wyłącznie szamponem 👍
Gdy nakładałam ją po myciu szamponem i potem zmywałam, włosy bardzo ładnie się rozczesywały. Po wyschnięciu były miękkie w dotyku, ale nie były za bardzo dociążone co dawało efekt lekkiego puchu. Nie wyglądały na bardzo odżywione i nawilżone. Miały lekki blask, ale nie było to dla mnie zadowalające, bo widziałam do jakiego stanu mogą je doprowadzić inne produkty i w porównaniu do innych produktów to efekt był naprawdę średni. Jednak jak na odżywki, które używałam w ostatnim czasie - ta spisała się najlepiej. Więc jeśli Wasze włosy nie potrzebują nie wiadomo jakiej regeneracji i szukacie czegoś co nie obciąży waszych włosów, to właśnie trafiłyście na odżywkę, którą możecie bez obaw używać. Nie jest za ciężka, tylko delikatnie przyklepie. Pozostawi na włosach zapach kokosa.
Moje włosy bardzo lubiły olej kokosowy, ale jak doprowadził je do lepszego stanu to już przestał na nie działać i już jakiś czas temu odstawiłam go i przeszłam na inny olej. Po tym, że ta odżywka ma w składzie olejek kokosowy mogę stwierdzić, że nadal nie działa zbawiennie na moje włosy.
Moja ocena: 6/10
Zapraszam do polubienia:
DressCloud KLIK
Przypominam o trwającym konkursie mikołajkowym:
Ja ją bardzo polubiłam, wręcz bym napisała, że jest moim listopadowym ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńMi bardzo pod pasowała ta odżywka,zwłaszcza,że uwielbiam kokos w kosmetykach
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że moje włosy by się z nią polubiły :)
OdpowiedzUsuńja potrzebuję bardzo mocnego nawilżenia więc obawiam się, ze dla mnie byłaby zbyt słaba.
OdpowiedzUsuńSprawdziła się u mnie świetnie :)
OdpowiedzUsuńMnie ona nie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńDla mnie zupełna nowość ;)
OdpowiedzUsuńzupelnie nie znam :)
OdpowiedzUsuńpolubiłam tą odżywkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą odżywkę :)
OdpowiedzUsuń