Znasz tę sytuację, kiedy co semestr zauważasz zniknięcie paru osób na roku tylko po to, żeby przekonać się, że wylądowały w Barcelonie, Oslo czy Mediolanie? Erasmus – bo o nim mowa – to program, na który co roku decydują się tysiące polskich studentów.
Zalet tego programu można domyślić się od razu: podróżowanie, zagraniczne znajomości, podszkolenie języka czy świetny wpis do CV. Nie ma jednak rzeczy idealnych, dlatego w tym wpisie przedstawiam kilka rzeczy, na które warto zwrócić uwagę przed zdecydowaniem się na udział w programie i stronę, która pomaga studentom Erasmusa na każdym etapie ich drogi.
Erasmus (obecnie Erasmus+) wielu kojarzyć się może z romantyczną wizją siedzenia w letnim ogródku z grupą orientalnych znajomych, wspólnym zwiedzaniem miasta wypożyczonym samochodem czy branie udziału w lokalnych eventach. I z relacji znajomych, którzy byli i wrócili z Erasmusa jest to jak najbardziej prawda. Jednak oprócz tych wspomnień, są też inne i wywołują trochę inne emocje.
Zacznijmy od początku. Większość przyszłych „erasmusowców” dowiaduje się o inicjatywie na organizowanym przez program spotkaniu. Zainteresowani puszczają wodze fantazji widząc siebie daleko stąd i po przemyśleniu „za” i „przeciw” decydują się na wyjazd. Od tego momentu zaczynają się spore schody.
Pierwszą rzeczą zniechęcającą osoby jest papierologia. Student sam musi wybrać z uczelni partnerskiej przedmioty, które jego zdaniem odpowiadają tym na macierzystej uczelni. Ważne jest tutaj zgromadzenie wystarczającej liczby punktów ECTS, w innym przypadku semestr nie zostaje zaliczony. Poza kilkoma zgodami i formularzami każdy student musi także dopiąć umowy pomiędzy dwoma uczelniami i zatwierdzić wszystkie elementy u swojego koordynatora wydziałowego co często oznacza wielokrotne odwiedziny uczelni i bieganie za odpowiednimi osobami.
Ostatnią rzeczą jest miejsce do spania, o które także trzeba się zatroszczyć samemu. W większości całą nadzieję musimy pokładać w Internecie i liczyć, że wszystko rzeczywiście będzie tak, jak podaje właściciel.
Po powrocie na studenta czekają kolejne dokumenty, o których dostarczenie i podpisanie musi się zatroszczyć. Jeśli punkty ECTS nie zgadzają się, musi także nadrabiać zaległości z przedmiotów, które nie pokryła zagraniczna uczelnia. Trzeba przyznać, że jest to duże obciążenie dla studentów i nie każdy daje radę pojechać, wytrwać czy wrócić bez dodatkowych stresów związanych z procedurą, czy organizacją.
Całą tą sytuacje doskonale znają twórcy projektu Erasmeet – Paulina i Marcin. Wspólnie pracują nad stroną, która ma pomóc wszystkim studentom na każdym etapie ich wyprawy. Erasmeet ma w przyszłości skupiać osoby zainteresowane zagranicznymi wymianami studenckimi, które mogą liczyć na pomoc tych, którzy już tam byli, zobaczyli i wrócili, lub są na miejscu. Co jeszcze oferują? Oto główne elementy strony:
- Specjalna mapa wszystkich uczelni Erasmus+ z bazą wszystkich umów i wymogów językowych dla każdego wydziału.
- Baza wiedzy studenta Erasmusa, czyli wszystkie daty, formularze i inne wymagane dokumenty w jednym miejscu.
- Forum dla osób mających pytania o pobyt w obcym kraju. Znaleźć tam będzie można zapytania o wszelkie sprawy dotyczące wyjazdu i zapytać osoby doświadczone o swój pobyt.
- Oferty specjalne od lokalnych firm, listę wartych zwiedzenia miejsc i lokali.
I wiele więcej z tego, co wiem.
Na razie strona jest w budowie, ale jej twórcy zachęcają do zostawienia maila – poinformują zainteresowanych, kiedy platforma będzie już gotowa. A jeśli chcecie zobaczyć co oferują lub jesteście studentami, którzy będą w przyszłości wyjeżdżać na Erasmusa lub może już są za granicą odwiedźcie ich stronę dla studentów Erasmusa.
Tak jak mówisz na początku również miałam takie spojrzenie wow wow, jak się okazuje nie do końca jest tak kolorowo. Mimo to bardzo chciałabym z tej opcji skorzystać. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Olivia
http://dalilahome.blogspot.com
Ja niestety jestem już na ostatnim roku więc z Erasmusa niestety już nie skorzystam ;/
OdpowiedzUsuńswietna inicjatywa :) Ja co prawda nigdy nie bylam na Erazmusie ale studiowalam w UK a obecnie w USA i na poczatku tez bylo mnostwo papierow do wypelnienia :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowego posta :)
Kiedy dużo podróżujesz ludzie mówią “jaka jesteś światowa”, “Tobie to dobrze”, “niektórym się powodzi”, “ale Ci zazdroszczę”, “gdzie tym razem lecisz” niektóre określenia bywają uszczypliwe, inne dodają skrzydeł. Niestety smak podróży bywa bardzo gorzki...
https://brbadventures.wordpress.com/2017/03/03/slodko-gorzki-smak-podrozy/
Kasia
Fajnie, że ktoś stworzył taką stronę ;).
OdpowiedzUsuńhttp://modoemi.blogspot.com/
Również uważam program Erazmus za ciekawą opcję, ale sama chyba nie zdecydowałabym się na niego. 5 miesięcy to, według mnie, długa rozłąka z domem. Chociaż, moja koleżanka z grupy niedawno wróciła z takiej podróży i jest 100% zadowolona. ;)
OdpowiedzUsuńNiedawno byli u mnie w szkole z prezentacja tego programu i bardzo dużo uczniów zastanawia się nad wyjazdem. Mi samej przez chwile przeszła taka myśl przez glowe, ale głęboko się nad tym jeszcze zastanowie
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym programie. Z jednej strony chciałabym wziąć w nim udział, ponieważ to jest niesamowita przygoda. Z drugiej strony bałabym się tak sama tam jechać. W sumie mój narzeczony i tak by mnie nie puścił.
OdpowiedzUsuńNatalie Forever
Mam znajomych, którzy korzystali z wyjazdu z Erasmusem i byli zadowoleni, faktycznie jest wiecej szczegółów o których niestety nie zawsze się mówi, a fajnie byłoby o nich wiedzieć przez zdecydowanie się na taki wyjazd :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest to dobry sposób i okazja by poznać inne zwyczaje, mało tego! jest to w pewnym stopniu nauka dla nas, lekcja życia :)) jeżeli ktoś ma mozliwość, niech z tego korzysta!
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele o tym programie, ale nie porywa mnie ta idea :)
OdpowiedzUsuńJa myślę nad skorzystaniem z programu MOST :D
OdpowiedzUsuńNie wyjechanie na taki program uważam za jedną z moich największych studenckich porażek. Strasznie żałuję :(
OdpowiedzUsuńHej, może chciałąbyś się podzielić swoim doświadczeniem na naszym portau dla studentów? Myślę, że Twoje doswiadczenia bardzo by pomogłby nastepnym wyjeżdzającym. Napisz do mnie :)
UsuńZnam wiele osób, które brały udział w programie, o którym piszesz i wszystkie bez wyjątku były bardzo zadowolone z jego rezultatów i możliwości spędzenia czasu we wcześniej nieznanych im krajach. :)
OdpowiedzUsuńTaki wyjazd może być fajna przygodą. :)
OdpowiedzUsuńJa w trakcie studiów na wydziale psychologii zostałam zakwalifikowana do programu - była to m.in. premia za wyniki, jak i aktywność pozauczelnianą związaną z kierunkiem kształcenia, ale i własną pasją
OdpowiedzUsuńWyjechałam na kilka miesięcy do Dublina i był to jeden z wartościowszych okresów mojego studiowania!
Fakt - biurokracja może przygnieść (tym bardziej, że ja byłam pierwszym rocznikiem, który z imienia mojego Uniwersytetu wyjeżdżał w ramach Erasmusa.
Każdy kolejny rocznik wykorzystywał nasze doświadczenia, którymi chętnie się dzieliliśmy - część z nas założyła poświęconą temu osobną 'komórkę' w uczelnianym Biurze Karier.
Podobnie jest z noclegami - to głównie jednak bariera finansowa - bo tu też powstała już przetarta ścieżka oraz sieć pomocy.
A i koszty można zminimalizować - ja np. w ramach części należności za zakwaterowanie uczyłam dzieci irlandzkiej rodziny - języka polskiego - idealna wymiana, bo i ja szlifowałam język, ale i zdobyłam przyjaciół, z którymi mam kontakt do dnia dzisiejszego. Tak samo, jak przez dalszą część studiów - aż do szczebla doktoratu byłam w kontakcie z Uniwersytetem w Dublinie i zapraszana np. z własnymi badaniami na tamtejsze konferencje.
To także nie tylko nauka, ale pokonywanie własnych barier (nie tylko językowych), zdobywanie doświadczeń i znajomych, jak i zabawa! :)
No i... bezcenne wspomnienia.
Dodam - dla zachęty - jak ktoś się nad takim wyjazdem zastanawia - wpis do CV o takim swoistym 'stażu studenckim" (niejednokrotnie na uznanej europejskiej uczelni) jest bardzo dobrze widziane i punktowne podczas rozmów kwalifikacyjnych; a wcześniej - doceniane i premiowane przez macieżystą uczelnię - przynajmniej tak było u mnie - bo to swoista wizytówka i promocja!
Aha - nadrabianie zaległości - zgadzam się - obciąża - ale można pokonać - rozłożyć, ustalić indywidualnie !
życzę wszystkim, by odważyli się i wyruszyli w świat ku... przygodzie, która jest świetną inwestycją w swój rozwój - jak nie zawodowy, to na pewno osobisty!
Hej, chciałabyś moze podzielić się swoim doświadczeniem z innymi studentami? Jeśli byłabyś zainteresowana napisz do mnie :)
Usuń