"Szampon dla całej rodziny, idealny do wszystkich rodzajów włosów, Delikatnie oczyszcza włosy i skórę głowy nie podrażniając i nie wysuszając. Przywraca równowagę skóry głowy. Specjalnie dobrane ekstrakty roślinne wzmacniają, chronią i doskonale nawilżają. Włosy są lśniące, miękkie i odżywione. Wysoka zawartość aloesu (20%), naturalnego ekstraktu bogatego w polisacharydy zapewnia doskonałe nawilżenie i ochronę. Wyciąg z liści pokrzywy wspomaga wzrost zdrowych włosów.
Wolny od: parabenów, wazeliny, PEG, SLS i SLES, alkoholu, silikonów, barwników, dodatku soli, alergenów,
Delikatnie perfumowany, łagodny, testowany klinicznie, 98% składników pochodzenia roślinnego.
Odżywka idealna do wszystkich rodzajów włosów. Dzięki działaniu naturalnych aktywnych składników doskonale nawilża, wzmacnia i chroni włosy. Ułatwia rozczesywanie i pozostawia lśniące, miękkie i odżywione. Przywraca równowagę skóry głowy. Wysoka zawartość Aloesu (20%) naturalnego ekstraktu bogatego w polisacharydy zapewnia doskonałe nawilżenie i ochronę. Wyciąg z liści pokrzywy wspomaga wzrost zdrowych włosów.
Wolny od: parabenów, wazeliny, PEG, alkoholu, silikonów, barwników, alergenów,
Delikatnie perfumowany, łagodny, testowany klinicznie, 98% składników pochodzenia roślinnego."
Szampon jest zamknięty w ładnym opakowaniu z zamknięciem typu "klik". Żeby go otworzyć trzeba użyć odrobinę siły, więc nawet jak nam spadnie, albo wsadzimy go do torby to nie powinien się nam otworzyć. Szampon ma lekki zapach, w miarę przyjemny, choć nie spodziewajcie się zapachu szamponów drogeryjnych. Konsystencja jest normalna, nie jest to żaden glutek, ani klejący się płyn, zwykła konsystencja szamponu.
Tak jak przy większości szamponów bez SLS i SLES potrzeba większej ilości do wody do utworzenia piany, czyli nie ma wyciskania z włosów wody tuż po ich zmoczeniu. Im są bardziej mokre tym lepiej pieni się szampon i łatwiej się rozprowadza. Szampon jest bardzo delikatny dla włosów. Czuć to szczególnie przy jego zmywaniu. Tak jak najczęściej po normalnych szamponach włosy często są szorstkie i tępe, tak tutaj są gładkie i delikatne w dotyku.
Ja często myłam nim głowę dwa razy, raz za razem, ponieważ szampony bez SLS i SLES nie radzą sobie u mnie ze zmywaniem oleju z włosów. Ja o tym bardzo dobrze wiem, bo wielokrotnie to sprawdzałam, więc nie ryzykując, że włosy będą tłuste musiałam go używać podwójnie. Nawet za drugim razem włosy były bardzo przyjemne w dotyku.
Szampon pozostawia na włosach swój zapach, który wtedy już wydaje się mało przyjemny. Po szamponie nakładałam odżywkę.
Odżywka jest zamknięta w dużej tubie. Tuba jest dość miękka, ale nie na tyle, że od razu gniecie się w ręce. Z łatwością można ją otwierać do dołu, bo odżywka sama nie wylatuje. Ma mleczny kolor, ma bardzo lekką konsystencję, dzięki której z łatwością rozprowadza się na włosach. Odżywka ma podobny zapach do szamponu jednak tutaj jest on o wiele mniej przyjemny. Co prawda nie jest to całkowicie nieprzyjemny zapach, ale nie przypadł mi do gustu, jednak po nałożeniu na włosy nie czuć go.
Odżywkę tuż po nałożeniu na włosy trudno wyczuć palcami. Tak jak zwykle przy maskach lub odżywkach zawsze czujemy, że jest ona na włosach, czuć to w dotyku, tak przy tej odżywce tego nie czuć przez co trochę trudno dobrać odpowiednią ilość produktu na włosy. Jednak jeśli używałyście już wcześniej jakiejkolwiek odżywki do włosów to po prostu należy użyć takiej samej ilości.
Podczas zmywania odżywki z włosów można poczuć, że włosy są trochę poplątane, ale nadal są gładkie, choć nie które końcówki wydają się być tępe.
Teraz czas na efekt, który dają te dwa produkty. Szczerze powiem, że spodziewałam się po odżywce totalnego buszu na głowie, bo sądziłam, że moje włosy źle na nią zareagują. Nie przepadają za odżywkami naturalnymi, a tutaj mamy jednak 98% składników naturalnego pochodzenia, więc prawie pełna natura. Jednak mimo wszystko włosy były lekkim puchem, co jest u mnie normalne tuż po tym jak włosy się same wysuszą, ale był to miękki puch. Potem jak zwykle bardziej się zbiły w całość i mogłam zobaczyć pełny efekt. Włosy były miękkie, delikatne i bezzapachowe. Nie przejęły zapachu odżywki co dla mnie jest ogromnym plusem. Mimo, że odżywka wydaje się być dość lekka to jednak ma bardzo dobre działanie, dobrze ujarzmia włosy i je odżywia. Jak najbardziej polecam.
Wiele osób chwali te kosmetyki ostatnio :)
OdpowiedzUsuńMam szampon w zapasach i już czekam aż go użyję :D
OdpowiedzUsuńPolubiłam ten duet :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować oba te produkty :) zapisuję na mojej włosowej liście kosmetyków do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie troszeczke takie sredniaki ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic z tej marki nie miałam :)
OdpowiedzUsuńLubię aloesowe produkty! Właśnie pracuję nad postem na temat właściwości i zastosowania aloesu w kosmetyce. Niedługo pojawi się na blogu, także zapraszam. :-)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze nic tej marki.
OdpowiedzUsuńMam go na liście rzeczy do wypróbowania. Choć właśnie boję się trochę, że mega popląta mi włosy.
OdpowiedzUsuńSzampon mnie zainteresował. Od dawna staram się używać szamponów z naturalnych składników bez tych wszystkich zbytecznych dodatków, niestety ten, którego obecnie używam już mi się trochę znudził. Może ten zaproponowany przez Ciebie okaże się ciekawą alternatywą ☺️
OdpowiedzUsuńMiałam już kiedyś wypróbować te kosmetyki, ale delikatnie boję się, że moje włosy nie polubią się z aż takim nawilżeniem 😉
OdpowiedzUsuń