"Maska ta zawiera alantoinę, 98% ekstrakt z aloesu i witaminę B3. Doskonale odżywia i nawilża skórę twarzy. Systematyczne stosowanie zapewnia zdrową i pełną siły cerę, skórę jędrną i elastyczną. Skóra twarzy doskonale nawilżona i napięta. Komórki skóry odżywione i zregenerowane. 98% ekstrakt z Aloe Vera w połączeniu z pozostałymi składnikami aktywnymi doskonale sprawdzi się w przypadku cery przesuszonej i zmęczonej.
Sposób użycia: Po umyciu twarzy wodą, nałóż maskę na twarz i ciesz się relaksującym odpoczynkiem przez 15-20 minut, następnie usuń maskę. Pozostałą na skórze esencję wklep delikatnie dla lepszego efektu.
INGREDIENTS: WATER, GLYCERIN, ALLANTOIN, ALOE BARBADENSIS EXTRACT, NICOTINIC ACID, PEG-40HYDROGENATED CASTROL OIL ISOSTERATE, SODIUM HYALURONATE, HYDROXYETYLCELLULOSE, METHYLISOTHIAZOLINONE."
Opakowanie ładne, dużo zieleni kojarzy się właśnie z aloesem. Otwiera się je bez problemu i nie potrzeba do tego nożyczek. Po otwarciu dostajemy się do nasączonego materiału, z którego niestety trochę kapie. Nie przepadam za kapiącymi maseczkami. Jak dla mnie płyn powinien być w takiej konsystencji, żeby trzymać się maski, a nie z niej kapać.
Jednak maska ma bardzo przyjemny zapach. Jeśli kiedykolwiek używaliście produktów aloesowych to znacie zapach aloesu. Tutaj mamy taki słodki zapach aloesu. Bardzo przyjemny i umilający siedzenie z maską na twarzy.
Maska podczas nakładanie oczywiście jest zimna. Jak dla mnie samo nakładanie maski jest o wiele mniej przyjemne niż siedzenie w niej. Podczas nakładania możemy zauważyć, że wycięcia na oczy są jednak trochę za blisko siebie i trudno było mi dopasować ją do kształtu twarzy, bo było strasznie dużo materiału, który jednak według mnie jest zbędny. Wiem, że maska powinna być tak stworzona, aby pasować na różne kształty twarzy, ale tutaj jednak coś jest nie tak.
W trakcie relaksu z maseczką, tylko kilka kropel skapło z brody, ale nic nie ciekło po szyi - na szczęście. Po zdjęciu maseczki pozostawiłam płyn do wchłonięcia. Jednak tej esencji jest tak dużo, że nie da się jej wklepać, więc po prostu rozsmarowałam ją równomiernie na twarzy i czekałam na wchłonięcie. Jednak po około 10 min zaczęła się robić taka nieprzyjemna klejąca warstwa, więc ją zmyłam. Jestem 100% za umyciem twarzy od razu po zdjęciu maseczki.
Jednak mimo paru wad technicznych efekt, który daje maska jest całkiem dobry. Skóra wydaje się być bardziej odżywiona i nawilżona. Jest bardzo delikatna i przyjemna w dotyku. Jestem ogromną fanką produktów z aloesem, ponieważ uważam, że ma bardzo dobre działanie na skórę. Pod tym względem maseczka mnie nie zawiodła, ale jednak wymaga kilku poprawek jak na przykład, większe otwory na oczy lub większa odległość między tymi otworami.
Maseczkę możecie znaleźć tu: KLIK
Zapraszam do polubienia:
Proszę o niezostawianie linków do swoich blogów/stron w komentarzach. Dziękuję!
Ankieta z jednym pytaniem o to, który zestaw wolałabyś wygrać w zbliżającym się konkursie: https://goo.gl/forms/qdCTApRBcKPLrloh1
Ankieta z jednym pytaniem o to, który zestaw wolałabyś wygrać w zbliżającym się konkursie: https://goo.gl/forms/qdCTApRBcKPLrloh1
Często reaguję uczuleniem na aloes, więc muszę uważać z takimi produktami.
OdpowiedzUsuńFajne opakowanie, a maseczka chyba niczego sobie. Miałam inną aloesową i była super.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu maseczki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczki nawilżające, chętnie kiedyś ją spróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tej maski. Jakoś mi nie po drodze do kosmetyków z aloesem. Żeby nie było - nie mam nic do aloesu :D
OdpowiedzUsuńJa też jestem fanką produktów z aloesem a o tej masce to jeszcze nie słyszałam :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam aloesowe produkty, dlatego ten, bardzo chętnie bym wypróbowała :3
OdpowiedzUsuńteż lubię aloes w kosmetykach :) tej maseczki nie znam
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z aloesem więc i pewnie tą maskę bym polubiła :) Szkoda, że nie była idealna ale ważne jest działanie :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chętnie bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej lubię aloes :) Więc i taką maskę chętnie bym wypróbowała. Z tej drogerii mam też w płachcie aloesową ale z innej serii :)
OdpowiedzUsuńO muszę koniecznie przetestować;)
OdpowiedzUsuńMaseczki nie używałam, ale żel aloesowy tak i sprawdził się świetnie :D
OdpowiedzUsuń