1. Zostawianie wszędzie linków do swojego bloga
Jest to bardzo wkurzające. Jedna z najbardziej irytujących rzeczy. Najczęściej jeszcze link jest przy komentarzu, przy którym widać, że ktoś ewidentnie w ogóle nie przeczytał postu (ale o tym zaraz). Po co spamować wszędzie swoim linkiem? No rozumiem - reklama, ale ja na przykład staram się nie wchodzić na takie blogi, bo nie popieram takiego zachowania.
Jedyne zostawianie linku, jakie toleruje to na przykład zaproszenie do jakiegoś konkursu. Gdzie faktycznie, może jest coś ciekawego. Wyjątkiem też jest to gdy na przykład pisze w poście, że czegoś nie wiem i ktoś dodaje linka do konkretnego postu z poradą. Takie coś jak najbardziej ujdzie. Możliwe też, że nie wkurzałby mnie link gdyby sam komentarz jednak coś wnosił.
2. Nie czytanie postów
Tak jak wspomniałam w punkcie powyżej - czasami po prostu widać, że ktoś nie przeczytał posta. Na przykład pod postem, w którym dosłownie zjechałam jakiś produkt ktoś dodaje komentarz "Oo muszę wypróbować. Zapraszam do siebie... bla bla bla". No błagam Was. Co to w ogóle jest. Niby każdy chce być szanowanym blogerem, a niszczy sam siebie i swoją wiarygodność.
3. „Nie zgadzam się z Tobą to Cię pojadę!"
Oczywiście nie mówię tutaj o normalnej krytyce. Wiadomo, nie wszystkim może się coś podobać i czasem trzeba przyjąć krytykę. Normalna rzecz. Bardziej mi chodzi o tych, co czują się lepsi (a wcale tak nie jest) albo faktycznie się znają na czymś lepiej to, zamiast kulturalnie wyrazić swoją opinię, albo w normalny sposób przekazać jakieś informacje, to lepiej zjechać innego blogera. Najlepszym stwierdzeniem, z jakim ja się spotkałam to „Boże, ja bym w życiu nie zrobiła czegoś takiego jak Ty".
4. Anonimowe żale
Ahhh tak anonimki. Co prawda ja nie miałam nigdy włączonego anonimowego użalania się na blogu. Dopiero od jakiegoś czasu mam, ale nie byłam w stanie tego nie zauważyć na innych blogach. Tylko zauważyłyście, że te największe 'kozaczki', te, które są najmądrzejsze, najczęściej są to anonimki. Fakt, że czasem pod anonimem, kryje się normalna osoba, która da normalny komentarz, bo po prostu nie ma konta google, więc komentuje jako anonim. Jednak najczęściej są to osoby, które boją się skrytykować pod własnym imieniem i wolą Cię zjechać tak, żebyś ich nie poznała. Zwykli tchórze.
5. To może obs/obs?
Poinformowanie kogoś, że się go obserwuje jak dla mnie jest okej. Jeśli ktoś mnie o tym informuje w komentarzu to często od razu idę zajrzeć na jego bloga, bo mnie zaobserwował, ale to nie znaczy, że ja muszę zaobserwować także go. Jednak obs/obs, czyli obserwacja za obserwację jest okropne. Czyste nabijanie statystyk dla współprac itd., bo ilu takich obserwatorów, będzie faktycznie komentować?
6. Kliknij link
Jedna z najgorszych plag, jakie opanowały blogosferę. Co prawda teraz już się to trochę uspokoiło (na szczęście). Jednak czasem można się nadal spotkać z tymi okropnymi komentarzami „jakbyś mogła kliknąć linki w najnowszym poście". Rozumiem, że nie którzy chcą utrzymać współpracę, albo po prostu nabiją kliki dla kasy, którą potem mogą wydać w sklepie, ale takie żebranie o kliki jak dla mnie nie jest normalne.
7. Muzyka na blogach - a niech Ci rozje*ie głośniki
Oczywiście nie chodzi mi tutaj o wstawianie linków do posta itd. Tylko o tę wkurzającą muzykę, gdy wchodzisz na jakiegoś bloga i już widzisz pasek z muzyką na górze, i już szukasz jak to wyłączyć. Jeszcze zabawniej jest jak przycisk 'stop' nie działa i trzeba klikać kilkanaście razy za nim faktycznie się zatrzyma. Ja najczęściej staram się w ogóle zamknąć stronę za nim rozpocznie się piekło. Najczęściej mam włączoną w tle muzykę, którą ja lubię słuchać, a tutaj taka niespodzianka i włącza się druga melodia, która najczęściej nie jest w moim guście.
8. Komentowanie przez Google+
Może i większość z Was ma konta w Google+. Ja jednak nie mam. Po prostu nie przekonuje mnie to do siebie. Uważam, że lepiej było jak nie było Google+ (ale to moje zdanie i możecie uważać inaczej) i po prostu zawsze rezygnuje z komentowania danego bloga ,gdy ma tylko komentarze Google+. Już zdecydowanie wolę komentarze w Disqus albo tam, gdzie trzeba wpisać e-mail, nazwę i witrynę. Trochę jest to wkurzające jak przeczytam fajny post, który aż chce się skomentować, a tu niespodzianka, bo nie mogę - komentarze Google+.
9. "Musisz mnie lubić na FB!"
Okienko wyskakujące tuż po otwarciu strony. Zazwyczaj krzyżyk jest tak mały, że trudno go kliknąć, a nawet gdy się kliknie to chwile zajmuje zamknięcie się tego. Dla mnie to trochę wygląda jak proszenie o lajki albo jak po prostu zbieranie lajków - nieważne czy ktoś lajknie, bo chce, czy ktoś lajknie na odwal, żeby po prostu zamknąć to okienko - ważne, że jest.
10. Nieodpowiednia czcionka na blogu
Rozumiem, że można sobie przybliżyć, żeby mieć większą czcionkę, lepszą widoczność, ale no kurde, wchodzisz na jakiegoś bloga, a tam literki jak mrówki. Nie mam żadnego problemu ze wzrokiem, więc to nie dlatego. To tylko wina złej wielkości czcionki. Mnie się odechciewa nawet czytać taki post, gdy słowa mi się mieszają, łeb mnie boli od skupienia się na tym, żeby nie zgubić zdania. Jeśli w ogóle zacznę czytać taki post to po kilku linijkach po prostu odpuszczam. Pamiętajcie, że Wasz blog nie ma być wyzwaniem dla czytelnika.
11. Wszędzie ten sam szablon
Oczywiście nie mam nic przeciwko darmowym szablonom. Jak dla mnie to dobre rozwiązanie o ile ktoś doda, chociaż coś od siebie. Wchodzę najpierw skomentować jeden blog, w następnej zakładce mam otwarty drugi. Dobra skomentowałam jeden i już zamknęłam, więc otwiera mi się kolejna strona w kolejce i tu niespodzianka "przecież ja przed chwilą byłam na tym blogu!" i tak o to go zamknęłam i poszłam dalej. Potem coś mnie tknęło i jednak otworzyłam go z ostatnio zamkniętych. Wcale na nim nie byłam! On po prostu miał identyczny szablon do poprzedniego bloga co mnie zmyliło. Tak czy siak, zamknęłam i poszłam dalej.
12. Mylne tytuły postów
Taaaa. No ja pierd.... Wchodzisz w coś, bo zainteresował Cię tytuł posta. Tyle że tytuł był tylko dla przyciągnięcia uwagi, żebyś przeczytała gówniany post, który swoim prawdziwym tytułem na pewno by Cię nie przyciągnął i ominęłabyś go ogromnym łukiem.
13. Kursor kupa
Co innego jest zmienić na przykład w Walentynki kursor na blogu na serduszka albo na Święta Bożego Narodzenia na jakąś choinkę albo płatek śniegu. Jednak jakaś latająca tęcza albo jeszcze lepiej, jakaś śmiejąca się kupa (coś a'la emotka z messengera) to już przesada. Jeszcze lepiej niech miga, kołysze się na boki i co chwila znika albo zostawia za sobą ślad z mini kupek.
14. Ja nie umiem polski, ale założyć bloga
Błędy są naturalną sprawą. Dobrze wiem, że sama je popełniam. Bardziej chodzi mi o to, że zdarzają się blogi gdzie w każdym zdaniu, albo nawet w co drugim zdaniu są błędy tak strasznie bijące po oczach. Po prostu nie da się ich nie zauważyć. Ciężko takie coś czytać. Jednak każdy zazwyczaj się stara pisać w miarę poprawną polszczyzną.
EDIT o 16:57
15. "Pomóż mi spełnić marzenie..."
Cel, czy co tam jeszcze wymyślą. Oczywiście chodzi o obserwacje. "Brakuje mi już tylko 28 obserwatorów do spełnienia małego marzenia, pomóż" itd. To jest tak wkurzające. Błaganie o współprace nie stawia Twojego bloga w dobrym świetle. Tak samo pokazuje, że nie jesteś za dobrą blogerką skoro próbujesz emocjonalnie wymusić na innych obserwację.
O tak. Wyżyłam się. Wreszcie wyrzuciłam z siebie co mnie wkurza. Może niektóre są dość banalne, ale jak się tak ciągle na nie trafia to umieją zirytować. Uprzedzam, że w poście jest zawarte MOJE zdanie. Nie musisz się z tym zgadzać.
Chcielibyście poczytać taki post na temat współprac, social mediów, dostawanych e-maili albo na jakiś kompletnie inny temat? Napisz w komentarzu.
Zgadzasz się z tymi punktami, które umieściłam w poście? Co Ciebie wkurza?
Uprzedzam, że komentarze z linkiem zostaną usunięte.
Zapraszam do polubienia:
DressCloud KLIK
Zapraszam do ankiety dla blogerek/blogerów: https://goo.gl/forms/eydIcOurn4bo2cP13
Zapraszam do ankiety dla blogerek/blogerów: https://goo.gl/forms/eydIcOurn4bo2cP13
EDIT:
To się znalazło pod tym postem:
Po 'treści' komentarza wnioskuję, że wpis w ogóle nie został przeczytany. Co najwyżej jakieś punkty w które i tak się ta osoba nie wczytała.
Zgadzam się z Tobą. :) Najbardziej rozbawił mnie kursor z kupą :D A konkretniej z małymi kupkami :D
OdpowiedzUsuńMnie osobiście strasznie irytuje to, jak ktoś mówi, że "kliknijcie w link, a ja w zamian podam Wam wyniki konkursu" (ostatnio się z takim czymś spotkałam u dość znanej blogerki).
Sama dopiero zaczynam w blogosferze, ale jako obserwator dość długo tutaj jestem i widzę jak co niektóre blogerki pomiatają innymi. :)
ja też nie lubię komentować przez Google + i nieraz mi głupio, że ktoś mi daje komentarze, a ja nie mogę odpisać, no ale nie komentuje na Google + i już
OdpowiedzUsuńNie za bardzo rozumiem ludzi , którzy nie czytają posta a komentują. Ja tak nie robię , wole poznać temat i dopiero się wypowiadać :) Dobrze , że ktoś o tym pisze. Dobry post :)
OdpowiedzUsuńMnie też denerwuje spam linkami do siebie, muzyka... i nie czytanie postów. To ostatnie to totalny brak kultury i szacunku dla innego blogara!
OdpowiedzUsuńDobry wpis i 79% się zgadzam. Gdy wchodzę na bloga a tam muzyka od razu zamykam, nie klikam w postach ubraniowych gdy ktoś mnie o to błaga, linki w komentarzach - słaba reklama. ten sam szablon na każdym blogu - nuda i brak pomysłu na siebie ;/
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam dwa bardzo nieprzyjemne komentarze od anonima, w dodatku w dość starych postach, więc ktoś chyba bardzo chciał znaleźć pretekst do heju. Zgadzam się chyba z wszystkimi punktami oprócz tego z Google+. Może nie tyle, że się nie zgadzam co nie bardzo rozumiem co w tym złego.
OdpowiedzUsuńNie jest to złe. Raczej jak dla mnie Google+ jest niepotrzebne. Nie tylko ja nie mam konta Google+. Jest jeszcze sporo osób, które też nie mają, ale jest też sporo blogów, których nie mogę komentować przez to, że mają włączone komentarze Google+.
UsuńOj wymieniłaś tu sporo rzeczy, które potrafią denerwować :) może nie jestem odpowiednią osobą by komentować post tego, bo mój stać blogowy jest bardzo krótki i nie wiem co się w tej blogosferze złego wyrabia, ale moze to i lepiej :) muzyka na blogach doprowadza mnie do szału i z tym zgadzam się w 100%, ale od jakiegoś czasu mam po prostu wyłączone głośniki i problem z głowy :) Jeśli chodzi o szablony bloga to sama próbowałam w jakiś sposób wizualnie zoorganizować to moje blogowe miejsce, ale jest to dla mnie zbyt skomplikowane, dlatego własnie posiłkuję się darmowymi, ogólniedostępnymi szablonami, z czasem próbując coś udoskonalić. Z tego względy wydaje mi się, że nie ma co wrzucać wszystkich do jednego worka, bo powody używania takich szablonów mogą być różne - brak umiejętności bądź próba naśladowania jakiejś innej blogerki :/
OdpowiedzUsuńNic nie mam do takich szablonów, jeśli ktoś je, chociaż odrobinę spersonalizuje. A jak wchodzę na piąty, dziesiąty blog, który wygląda jak pozostałe. Dosłownie identycznie. To odechciewa się odwiedzać takie blogi, bo już ma się dość tego szablonu. Spotkałam się nawet z tym, że sam baner był prawie identyczny i to nie, że na dwóch blogach, tylko na kilku.
UsuńZgadzam się z tym co napisałaś, najbardziej irytujące dla mnie, kiedy ktoś nie czyta wpisu a komentuje-to trochę brak szacunku do osoby, która to napisała, w końcu poświęciła na to swój czas i nie pisze tego dla siebie, tylko dla innych. Pamiętam, jak zakładałam bloga parę lat temu to na początku miałam straszny wysyp komentarzy w stylu "fajny blog, zapraszam do mnie". Wrr.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z większością, choć chyba najbardziej irytujące są te okienka zapraszające do polubienia na FB, a często są i takie, które wyskakują regularnie np co minutę czy 2, co jest mega denerwujące.
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że na takie jeszcze nie trafiłam :D
UsuńMimo tych wszystkich wad, musisz przyznać, że blogowanie to coś wspaniałego i ciężko by było się z nim rozstać :D
OdpowiedzUsuńOczywiście też się zgadzam z większością tych punktów.
Ja nie twierdzę, że blogowanie nie jest wspaniałe. Jest jak najbardziej, ale niestety ma sporo wad.
UsuńJa lubię muzykę na blogach, ale tylko w momencie, gdy sama decyduje czy chce ją włączyć. Ma tak np. Paulinye i moim zdaniem to super opcja na umie nie czytelnikom pobytu na blogu :)
OdpowiedzUsuńCo do reszty - rzeczywiście w większości się z tobą zgadzam. A spam, prośby o kliki i udawanie,że przeczytało się wpis irytuje mnie chyba najbardziej!
Umilenie * wybacz za t9 :)
UsuńDużo jest irytujących rzeczy w blogosferze☺
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się ze wszystkimi podpunktami wprawdzie, ale z niektórymi mogę się zgodzić.
OdpowiedzUsuńAnonimowe komentarze włączyłam ponownie kilka tygodni temu a pierwszy negatywny anonim przytrafił mi się wraz z pierwszym od kilku lat postem w ramach współpracy :) Kolejna przykrość powtórzyła się w podobnej sytuacji. A że nie było się czego doczepić to doczepił się literówki i jednej kropki za dużo. Ot, moje przeoczenie a wymownie zrobiono ze mnie głupią blondynę.
Błędy sama popełniam i pomimo tego, że dużo piszę nie obserwuję poprawy. Coraz częściej zjadam litery lub podmieniam ze sobą sylaby (np. piszę "sybaly" zamiast "sylaby"). Niekiedy posty przed publikacją czytam kilka razy i nie zawsze wyłapię je wszystkie.
Co do czcionki wciąż mam wątpliwości co do jej wielkości na moim blogu :P Zastanawiam się czy nie jest za mała, ale kiedy powiększam w ogóle nie podoba mi się efekt. Póki co skarg ze strony czytelników jeszcze nie ma :)
Komentarze, które nic nie wnoszą i linki też pojawiają się u mnie często pod postami. Cóż poradzić, nawet na nie nie odpowiadam :)
Dodam jeszcze coś od siebie. Niektórzy czytelnicy oceniają naszą rzetelność na podstawie kilku pozytywnych opinii testowanych produktów. Odnoszę wrażenie, że z góry oczekują ode mnie negatywnego nastawienia i zjechania produktu po całej linii, aby mój blog był postrzegany jako rzetelny. Halo! Przecież mam prawo polubić się z produktem, który otrzymałam do testów? Oczywiście kilkanaście z rzędu współpracowych postów z zachwytami mogłoby już wzbudzać podejrzenia, ale nie popadajmy w skrajności.
Ale wiesz co? Jestem już tyle lat w blogosferze, że nic nie jest już w stanie wyprowadzić mnie z równowagi. Wrzuć na luz i rób co kochasz :) Po co psuć sobie nerwy? Doceńmy dobre strony blogowania, które sprawiają, że tu jesteśmy :)
Właśnie nerwy mi zeszły gdy z siebie to wyrzuciłam :D Idę zobaczyć do Ciebie wielkość Twojej czcionki :D
UsuńJa też mam tak, że gubię literki, albo jakoś dziwnie je zamieniam. Często dostrzegam to sama po jakimś dłuższym czasie.
Usuńhahaha uśmiałam się przy kilku punktach szczególnie tych o muzyce i kursorze, zgadzam się w sumie z większością :) przyznam, że ja też mam wyskakujące okienko z facebookiem do zalajkowania, ale nie ukryłam krzyżyka a dodatkowo jest na dole tekst zamykający okno ;)
OdpowiedzUsuńG+ i wyskakujące okienko Facebooka działają na mnie jak płachta na byka, pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńMi również nie pozostaje nic innego, jak tylko zgodzić się z Tobą, bo wymieniłaś dosłownie wszystkie rzeczy, które irytują mnie w blogsferze. Najbardziej jednak śmieszą mnie zawsze komentarze, które ewidentnie nie mają nic wspólnego z napisanym przeze mnie postem - przykładowo dodałam zdjęcia samych książek, tzw.book haul, a ktoś w komentarzu napisze mi "świetna recenzja!", no także... Nie ma co komentować :)
OdpowiedzUsuńTez mnie mega wkurza spam linkami w komentarzach i reklama Facebooka, która zazwyczaj jest mega chamska :/
OdpowiedzUsuńNo i nareszcie mam okazję, żeby popluć jadem. High Five!
OdpowiedzUsuń*Uwaga Sowa będzie narzekać, lepiej opuść to miejsce zanim doznasz bólu dupy bądź trwałego uszkodzenia ego*
O tak, sławne linki. Zajmujące 3/4 wypowiedzi. Albo jeszcze lepiej, same linki. Po co komu jakieś głupie komentarze?
Najśmieszniejsze są te w stylu "Nie przeczytałem, ale i tak się wypowiem". I wychodzi nam całkiem niezły wniosek, gówno mający do treści wpisu. No chyba, że jestem artystką i moje teksty mają tak przenośne znaczenie, że sama ich nie rozumiem. Zwracam honor.
Małe czcionki to jeszcze nic, najlepsze jest klasyczne czarne tło + czerwone literki. A potem takie śmieszne mroczki przed oczami jak na światło spojrzysz.
Wstyd mi za tą kupę. Toż to brak rozmachu jest. Ja to bym dała taką wielką srającą krowę i niech, kurde, daje różowe gówno. Albo śpiewa. Jeszcze lepiej!
Nie wspominając o tej różnorodności. Bo po co wymyślać coś nowego, najlepiej napisać coś o tumblr girls albo spełnianiu marzeń i voila. Pierdyliard identycznych wpisów. No ale przecież TO SIĘ KLIKA!
Dobra, skończyłam.
Pozdrawiam serdecznie ;D
Kiedyś poruszyłam ten temat u siebie... muzyka i wymuszanie polubienia na FB czy zapisanie się na newsletter bardzo zniechęca mnie i denerwuje.
OdpowiedzUsuńCo do zostawiania linka do swojego bloga to jak dla mnie sposko zwłaszcza gdy ktoś ma g+ i ciężko czasem znaleźć adres do bloga
Oj kochana aż i ja się wypowiem!
OdpowiedzUsuńAnonimy to plaga niestety u mnie często na blogu się pojawiają tak mi przykro potem patrzeć po numerze IP ze jeden pozytywny komentarz ta osoba napisała ze swojego konta a potem obrazliwego anonima no cóż! Ja już ci powiem, że zlewam na to a wiesz czemu bo nigdy w realu nikt mi tak nie powiedział są mocni tylko w necie :)mam włączoną moderacje anonimowych komentarzy bo uznałam ze nienawiść rodzi nienawiść a ja tego u siebie pod postami nie chcę.
Mnie tez boli ze ludzie nie czytają postów... np. bazują na pierwszej linijce tekstu, który napisałam i do niej się odnoszą gdzie cały tekst jest z grubsza o czymś innym. I najlepsze bo mam blog typowo modowy jak podaje na końcu linki do stylizacji to i tak otrzymuje pytania np. A SKĄD BUCIKI nosz...
Co do podawania linków do bloga to ja niestety czasem to robie przyznaje się... ale chyba tylko dlatego, że jestem na innej platformie blogowej bo przeniosłam się z blogspota na nouw a wiem ze jak ktos wedzie na moj stary blog to ja już tam nie zaglądam ... ale staram się to robic tylko jak ktoś ma napisane zeby zostawić link do bloga swojego jak ma się ochotę.
O kursorze kupie pierwsze słysze ale raz spotkałam się z piłką i było takie wtf
I muzyka na bloggach oj jak ja kocham muzyke... ale nie jak mi się włączy i prawie dostane zawału :| ja ewentualnie jak chce jakąś piosenkę polecić to dodaje ją sobie w linku jak ktos bedzie chciał to sobie kliknie
Dodam tak jeszcze a propo obserwacji rozwalają mnie osoby które piszą a czemu mnie nie zaobserwowałaś jak ja cie zaobserwowałam chyba to moja dobra wola kogo obserwuje ale nie wiem nie wiem XD
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Poszłabym z Tobą na herbatę, przybiła piątkę czy cokolwiek innego by pokazać jak bardzo się z Tobą zgodzę! To komentowanie na "odczep się" - zazwyczaj nie usuwam komentarzy i staram się panować nad emocjami ale .. w niektórych sytuacjach aż ciśnie się na język by napisać coś niemiłego. Zazwyczaj odpuszczam, choć nie zawsze - mój błąd. Lepiej olać niż się denerwować, wiem. Muzyka na blogu - chyba nie ma nic gorszego. Zwłaszcza jak otworzę dwie czy trzy zakładki, nagle zaczyna mi coś grać a ja szukam jak ta głupia co się dzieje, gdzie to gra.. a jak nie wiem gdzie to zamykam wszystko, bo muzyka która leciała gdzieś tam w tle była OKROPNA. Tu jest własnie temat gustów - o nich się nie dyskutuje, ale jak leci muzyka której nie preferujemy to automatycznie odechciewa się komentować bloga. Co do kursorów - dla mnie to efekt dziecinnej zabawy. Po co i na co zmiana kursorów? Nie kumam..
OdpowiedzUsuńTen sam szablon, też mam takie same sytuacje. Może te darmowe są ładne, estetyczne, minimalistyczne i takie, na które chce się wchodzi, ale wejść do jednego bloga, potem drugiego i widzisz niemalże to samo (nawet kolorystycznie) - ja wymiękam, wychodzę.
Obserwuje! Ale nie liczę na obs/obs ! :D
Po prostu jedziemy na tych samych falach i dobrze będzie poczytać Twoje wpisy:)
mnie denerwuje wyskakujacy ni stad ni zowad facebook
OdpowiedzUsuńBrawo!!.Podpisuję się pod wszystkim!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym wszystkim :)
OdpowiedzUsuńhttp://kelieezy.blogspot.com/
SPECJALNIE NAPISZE WIELKIMI LITERAMI. WIDZICIE TO? O TYM WŁAŚNIE MÓWIĘ. WSZĘDZIE MUSI BYĆ LINK. BRAK CZYTANIA POSTÓW. SPECJALNIE NIE USUNĘŁAM TEGO KOMENTARZA, ŻEBYŚCIE ZOBACZYŁY ŻE TO WCALE NIE SĄ WIDZI MI SIĘ. W POŚCIE NAPISAŁAM O ZOSTAWIANIU LINKA W KOMENTARZU, NAWET NA KOŃCU POSTA NAPISAŁAM O TYM, ALE NIE. KTOŚ I TAK MUSI SKOMENTOWAĆ BEZ CZYTANIA.
UsuńAż sprawdziłam (bo nigdy jakoś nie zwróciłam na to uwagi) i niestety, na mojej stronie komentuje się właśnie przez Google+ :( Denerwuje mnie zupełnie każda z tych rzeczy, które wymieniłaś, poza tym komentowaniem - ja, w momencie, w którym okazało się, że nie mogę niczego napisać pod fajnym postem, bo nie mam Disqus, po prostu założyłam konto na Disqus ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię komentarzy Google+, ale same Google swego czasu wymusiło na użytkownikach założenie tam konta a z czasem połączenie. Do szału mnie to doprowadza.
OdpowiedzUsuńPoza tym co wymieniałaś irytuje mnie jeszcze niezawijanie postów. Jeśli wchodzę na główna stronę bloga, to po to, by przejrzeć co tam się znajduje, jaka jest tematyka postów, czy jest coś co mnie zainteresuje... Ale jak widzę, że jedna strona to jeden post, bo nie chce się wstawić przycisku "czytaj dalej", "rozwiń" czy cokolwiek podobnego, to przeważnie odchodzę i już nie wracam, bo nie chce mi się przewijać 20 stron, żeby zorientować się co tam się znajduje... ;-)
OdpowiedzUsuńBrawa za szczerość, klarowność wywodu
OdpowiedzUsuńDziękuję za ujawnienie pewnych mechanizmów widzianych tylko "od kuchni' blogowego świata
Szacunek za to, że ... autorka testu sama stosuje się /a właściwie powinno być - nie stosuje tych wszystkich tricków, wybiegów, grubymi nićmi szytych manipulacji, nieładnych (eufemizm ;) zachowań - to wszystko bowiem świadczy o SZACUNKU do czytelnika - osoby, która czuje się zaproszona do czyjegoś świata i chce być tam traktowana, jak pożądany gość
Plusy za niehołdowanie zasadzie "więcej, głośniej, infantylniej - nie znaczy lepiej i ładniej - bo to (moim zdaniem) oznaka dobrego smaku i własnego wyczucia smaku oraz kultury ...
Mam nadzieję/ wierzę, że popełniane (bardziej lub mniej świadomie) błędy, przewinienia znajdują odbicie w jakości (nie ilości) relacji, interakcji, jakie w blogowym świecie mają miejsce...
Czy to objaw naiwności?!?